books on my mind: września 2017

środa, 20 września 2017

Paulina Młynarska "Rebel"


"Obyś był zimny lub gorący"


Podobno życie zaczyna się po czterdziestce - szczególnie dla kobiet. Wiele już przeżyły, mają doświadczenie, nabierają dystansu do siebie, mogą odpuścić rywalizację i spojrzeć na świat z zupełnie innej strony. Dojrzała kobieta jest jak dobre wino, jest klasą samą w sobie.  A jeśli do tego ma jasno skrystalizowane poglądy i nie boi się wyrażać swojego zdania, to jest prawdziwym skarbem. I tak właśnie jest w przypadku Pauliny Młynarskiej. 
"Rebel" to najnowsza książka Pauliny Młynarskiej. Jest to zbiór prasowych felietonów, w których na bieżąco komentowała ona najbliższe jej zagadnienia z życia społecznego i politycznego.  Autorka patrzy na nie z kobiecego punktu widzenia. Podkreśla szczególną więź pomiędzy kobietami, solidarność, którą powinnyśmy pielęgnować, szanować i kultywować. Wiele nas łączy, dobrze jeśli to widzimy i doceniamy. Szanujmy się wzajemnie, dbajmy o siebie, sprawmy, by nasze życie stało się łatwiejsze. 
Współczesne społeczeństwo niesie ze sobą wiele wyzwań i pytań. Z jednej strony technologia gna do przodu. Coraz mniej jest barier i tematów tabu. Z drugiej w ludziach nadal pokutuje obyczajowość i normy, które wepchnęli nas nasi przodkowie. Istnieje wiele ograniczeń i schematów w myśleniu. Często nie mają one żadnego uzasadnienia, jednak nie możemy wyrwać się z kolein, w których utknęliśmy. I tak właśnie jest z rolą kobiet w życiu społecznym. Współczesne rodziny zupełnie nie przypominają tych sprzed kilkudziesięciu, czy kilkuset lat. Mimo, iż kobiety mają dobre wykształcenie i dobrą pracę i godzą ją z prowadzeniem domu, to często zmuszone są robić to samodzielnie. Wiele się mówi o partnerstwie, ale zdecydowanie trudniej jest wprowadzić je w życie. Dlatego tak ważny jest feminizm. 
W obiegowej opinii słowo "feministka" brzmi jak obelga. W obiegowej opinii jest to osoba nienawidząca mężczyzn, zwalczająca ich. A jak jest faktycznie? Czy dbanie o równość i sprawiedliwość to coś złego? Czy powinnyśmy ze spokojem patrzeć, jak wszelkiego rodzaju autorytety życia społecznego w publicznych wypowiedziach "przyklepują" utarte slogany i nierówności. Wypychają kobiety do szufladek przypisanych ich płci i roli społecznej. Czy tędy droga? Dla mnie feminizm to szacunek do innych, tolerancja, danie innym prawa do współistnienia. I o tym właśnie pisze Paulina Młynarska. Często w emocjach, w mocnych słowach, dosadnie. Jednak zawsze w słusznej intencji. Można się z nią zgadzać, albo nie, jednak nie można jej odebrać wyrazistości. 
Bardzo cenią Paulinę Młynarską i jej dojrzały stosunek do siebie i otaczającego ją świata. Błyskawicznie reaguje na bieżące wydarzenia i rozprawia się z hipokryzją, zacofaniem i bezmyślnością, żeby nie powiedzieć głupotą. 

Paulina Młynarska, Rebel, Prószyński i Ska, 2017, s. 416