books on my mind: Robert Ziębiński "Stephen King. Sprzedawca strachu"

wtorek, 13 maja 2014

Robert Ziębiński "Stephen King. Sprzedawca strachu"


Stephen King jest niekwestionowanym królem horroru. Nie ma osoby, która nie zetknęła się z którąś z jego powieści lub opowiadań - czy to w formie literackiej czy też z ekranizacją. Kinga można kochać lub nienawidzić, jednak trudno pozostać wobec niego obojętnym. Dziennikarz i pisarz Robert Ziębiński należy do zwolenników pisarza. Świetnie zna jego książki i jest bardzo dobrze zorientowany w kingowych ekranizacjach. Postanowił podzielić się z nami nie tylko swoją ogromną wiedzą, ale także przemyśleniami dotyczącymi, tak mistrza, jak i jego dzieł. Powstała interesująca książka, która ułatwi początkującym kingomaniakom poruszanie się po twórczości tego autora.
Aby jakoś uporządkować ogrom omawianych informacji Ziębiński podzielił swoją książkę na dekady. Dodatkowo oddzielił produkcje filmowe od telewizyjnych. Przy omawianiu kolejnych tytułów poznajemy okoliczności, w których postawały te produkcje i ich książkowe pierwowzory. Dostajemy mnóstwo ciekawostek i anegdot dotyczących samego Kinga, ale także twórców filmowych. Dowiemy się czym są kingowe "dollar babies" i czemu mistrz grozy nie odniósł sukcesu w Bollywood. Ziębiński snuje swoją opowieść, przybliżając nam postać autora. Niejednokrotnie wypowiada się o nim po imieniu, sprawając wrażenie przyjacielskiej opowiastki. Nie sili się na obiektywizm i chętnie opowiada o swoich odczuciach odnośnie poszczególnych ekranizacji, wskazuje swoje ulubione i bezlitośnie krytykuje te, które uważa za słabe. To bardzo dobry zabieg - dzięki niemu mamy pewność, że poznajemy opinie prawdziwego pasjonata - nie zawsze są one poprawne politycznie, ale zawsze są autentyczne. W opowieści Ziębińskiego czuje się szczerość i pasję. Widać, że nie jest on "niedzielnym fanem" Kinga, który przeprowadził badania na potrzeby książki, a jest osobą, którą postać mistrza fascynuje od lat. Chętnie porównuje on swoje odczucia i emocje towarzyszące oglądaniu ekranizacji Kinga przed laty i obecnie. Przyjemnie jest zobaczyć, jak różnie na odbiór filmów może wpływać wiek i doświadczenie.
"Stephen King. Sprzedawca strachu" to nie jest biografia, jednak pozwala nam spojrzeć na Kinga z nieco innej perspektywy. Jaki wpływ na jego twórczość miał nałóg alkoholowy, jaki oddźwięk w powieściach miał poważny wypadek, jakiemu uległ pisarz. Dzięki Robertowi Ziębińskiemu możemy spojrzeć na Kinga nie jako na maszynkę do pisania bestsellerów, ale na człowieka z pasją. Kogoś, kto jako dziecko postanowił zostać pisarzem i przez całe życie realizuje to marzenie. Ilu z nas może poszczycić się spełnieniem dziecinnych planów i fantazji?
"Sprzedawca strachu" to nie jest zwykły leksykon kingowych ekranizacji. Każda z produkcji jest punktem wyjścia do rozważań o Stephenie Kingu. Czy warto po nią sięgnąć? Niewątpliwie. Dzięki Robertowi Ziębińskiemu będę miała zajęcie na wiele kolejnych wieczorów - nadrobię swoje zaległości w ekranizacjach książek mistrz. Powiem tak - pasja broni się sama - pasja Kinga do pisania i pasja Ziębińskiego do Kinga. 

Robert Ziębiński, Stephen King. Sprzedawca strachu, Replika, 2014, s. 328
Recenzja dla SzczecinCzyta.pl

18 komentarzy:

  1. Intrygowała mnie ta pozycja już od jakiegoś czasu - czekałam na Twoją recenzję :D ale tak sobie myślę, że to chyba jednak nie dla mnie książka. Tzn. mogłaby być dla mnie, ale że sporo o Mistrzu wiem, to mogłabym być lekko zawiedziona. Kinga uwielbiam, śledzę uważnie jego poczynania i oglądam i nadrabiam zaległości ekranizacyjne, a tutaj raczej to takie zestawienie dla początkujących. Doskonałe, z pasją, a jednak dla ogarniających samodzielnie temat nie całkiem potrzebne. Chociaż nigdy nic nie wiadomo :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A w takim przypadku, to fajnie spojrzeć, jak nasze ukochane książki i filmy widzą inni. Taka jednostronna dyskusja - wprawdzie szkoda, że nie da się wymienić poglądów, ale warto poznać zdanie kogoś, kto faktycznie zna się na temacie :)

      Usuń
  2. Może kiedyś przeczytam, ale jak na razie zniechęciłam się do książek Kinga po przeczytaniu ,,Gry Geralda" : )

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie czytałam tej książki i nie umiem się ustosunkować. Nic na siłę, jednak Robert Ziębiński bardzo do Kinga przekonuje :)

      Usuń
    2. A to w takim razie na pewno przeczytam ; ) Nie chcę od razu izolować się o tego autora, bo raczej po pierwszej książce nie powinno się przekreślać jego dzieł : )

      Usuń
  3. Dobra pozycja dla fanów Kinga, albo dla osób, które chcą zacząć z nim przygodę. Ja do żadnej z tych grup nie należę. Dobrze wiedzieć, że taka książka jest, ale raczej jej nie przeczytam.

    OdpowiedzUsuń
  4. Koniecznie muszę przeczytać.

    OdpowiedzUsuń
  5. Przyznam, że zastanawiałam się nad tą książką. Jednak stwierdziłam, że wolę czytać samego Kinga, niż czytać o Kingu. Kupiłam więc "Sklepik z marzeniami", którego do tej pory nie miałam w swojej kolekcji.

    OdpowiedzUsuń
  6. Prawdziwa gratka dla fanów. :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Bardzo ciekawa recenzja... To King miał zakusy na Bollywood? Jakoś mi razem się nie kojarzą;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To bollywoodzcy twórcy mieli zakusy na Kinga. Kradli ile wlezie. Niestety widzowie nie cenili wysoko roztańczonych horrorów :)

      Usuń
  8. Uwielbiam czytać książki Kinga, ale do tej publikacji mnie zupełnie nie ciągnie. Pozdrawiam cieplutko xx.

    OdpowiedzUsuń