Ostatnio moja holenderska szefowa zapytała mnie, czego, oprócz rodziny i przyjaciół, najbardziej brakuje mi w Holandii. Odpowiedź była prosta: polskich księgarni! Dlatego każda wizyta w Polsce jest dla mnie okazją do uzupełnienia mojej biblioteczki. Większość książek czytam na kindelku, jednak mam słabość do papieru :)
A co u mnie pod choinką?
Jako dziecko uwielbiałam komiksy o Thorgalu. Teraz mam nadzieję, że synu odziedziczył po mnie słabość do opowieści o Wikingach. Książki z amerykańskiej serii Wydawnictwa Czarne biorę w ciemno. Jeszcze jedna interesująca mnie pozycja z tej serii będzie miała premierę w styczniu. Już wiem, co będę zamawiała podczas kolejnego urlopu :) "Sandlerowa" Anny Bikont ma wiele pozytywnych recenzji i chętnie ją przeczytać. Ostatnio na Netflixie odkryłam serial "Mindhunter" i obejrzałam go w jeden weekend. Świetny! To zdecydowanie moja tematyka, dlatego od razu zamówiłam książkę Johna Douglasa. No i nie mogło zabraknąć "Wymazanego". Po pierwsze, bardzo lubię poczucie humoru Michała Witkowskiego, a po drugie, jestem fanką codziennego czytania tej powieści przez autora na jego profilu na instagramie. Widzieliście już? :)
Mam nadzieję, że to był dla Was dobry rok i wierzę, że kolejny przyniesie Wam jeszcze więcej szczęścia :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz