Do tej pory nie miałam pojęcia o istnieniu gatunku takiego, jak komiks reportażowy. Nawet nie wiedziałam ile tracę! Bardzo cieszę się, że teraz już wiem i że gatunek też przyszło mi poznawać z kanadyjskim rysownikiem Guyem Delisle.
Żona Guya, Nadege, pracuje w administracji Lekarzy Bez Granic. Z racji wykonywanej pracy podróżuje po świecie. Wraz z nią jeżdżą mąż i dwójka dzieci. Praca angażuje Nadege bez reszty, więc z racji wykonywania wolnego zawodu obowiązki domowe spoczywają głównie na jej mężu. Ale co w przypadku, kiedy ten mąż okazuje się utalentowanym rysownikiem? W takim przypadku wykorzystuje on spędzany z dziećmi czas na zwiedzanie miasta, w którym przyszło im mieszkać. Wszędzie rysuje, fotografuje, notuje. I tak powstaje rysunkowa kronika - zapis pobytu państwa Delisle w tak zdumiewającym miejscu, jakim jest Jerozolima. A przynać trzeba, że jest to miasto fascynujące. To tu koegzystują trzy największe religie - judaizm, chrześcijaństwo i islam. To miejsce wielu konflików i trudnych kompromisów. Wraz z Guyem zwiedzamy najbardziej znane zabytki czy miejsca kultu różnych religii, ale też borykamy się z trudami życia codziennego.
Zachwyca mnie bezpretensjonalność Delisle. Do tego łączy on w sobie ogromną spostrzegawczość i fantastyczne poczucie humoru. Jego książka podzielona jest na miesiące. Na każdy z nich składa się seria opowieści i świetnie spuentowanych anegdot. Niektóre z nich trafnie podsumowują sytuację polityczną w Jerozolimie, inne są lekkie i zabawne. Życie tam nie nie jest łatwe. Wszechobecne wojsko, broń, checkpointy i nieustanne poczucie zagrożenia. Guy Delisle oprowadza nas po tym świecie. Zadaje pytania, wyjaśnia i przede wszyskim pokazuje. Wszystko to z humorem i dystansem, tak do siebie, jak i do przedstawianych miejsc, wydarzeń i ludzi. Jego nieco naiwna postawa, stoicki spokój, z jakim przyjmuje rzeczywistość sprawiają, że jego relację przyjmuje się z zainteresowaniem. Wielkim plusem rysownika jest fakt, że nie ocenia przedstawianych scen. Jego komentarze nie zakłócają czytelnikowi odbioru jerozolimskiej codzienności. Delisle jest dobrym przewodnikiem.
"Kroniki jerozolimskie" są fantastyczną lekturą. Rysunki są estetyczne, proste i czytelne. Teksty bardzo trafnie podsumowują rzeczywistość. Niektóre historie nie potrzebują nawet słów. Guy Delisle mnie zachwycił. Bardzo chętnie poznam kroniki z jego wcześniejszych podróży "Pjongjang" i "Kroniki birmańskie". Autor przedstawia nam to miasto nie tylko z perspektywy turysty, ale też mieszkańców.
Album Guya Delisle to świetna lektura dla wszystkich. Zachwyci osoby zainteresowane Jerozolimą, religiami, obczajami i podróżami. No i przede wszystkim miłośników komiksów.
"Kroniki jerozolimskie" są fantastyczną lekturą. Rysunki są estetyczne, proste i czytelne. Teksty bardzo trafnie podsumowują rzeczywistość. Niektóre historie nie potrzebują nawet słów. Guy Delisle mnie zachwycił. Bardzo chętnie poznam kroniki z jego wcześniejszych podróży "Pjongjang" i "Kroniki birmańskie". Autor przedstawia nam to miasto nie tylko z perspektywy turysty, ale też mieszkańców.
Album Guya Delisle to świetna lektura dla wszystkich. Zachwyci osoby zainteresowane Jerozolimą, religiami, obczajami i podróżami. No i przede wszystkim miłośników komiksów.
Recenzja dla SzczecinCzyta.pl
Mimo wszystko nie do końca przekonuje mnie ta pozycja.
OdpowiedzUsuńA w tym przypadku warto spróbować :)
UsuńBrzmi świetnie! Ciekawa forma :].
OdpowiedzUsuńZgadzam się :)
UsuńO! Jak to prześwietnie brzmi! <3
OdpowiedzUsuńZachwyciłam się :)
UsuńZ humorem i dystansem, bezpretensjonalnie? To naprawdę ciekawa publikacja.
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawa. Nie da się nie polubić głównego bohatera :)
UsuńBardzo chciałam przeczytać "Kroniki birmańskie", ale jakoś się nie złożyło.. teraz do tego dochodzą jeszcze "Kroniki.." i mam nadzieję, że w końcu się uda. Uwielbiam komiksy na "poważne" tematy.
OdpowiedzUsuńTeraz bardzo trudno kupić starsze albumy. Mam nadzieję, że będzie dodruk :)
UsuńKomiks reportażowy - też nie słyszałam ;)
OdpowiedzUsuńI warto spróbować ;)
Usuńczłowiek tyle lat żyje na tej ziemi, a też pojęcia o takim komiksie nie miałam. wygląda i zapowiada się on jednak bardzo obiecująco. w przeciwieństwie do Spidermanów i innych horrorków na Delislego chętnie spojrzę.
OdpowiedzUsuńPiękny to album, prosto narysowany, a jednak wspaniale oddający charakter i klimat miejsca, lekko napisany, a przepełniony wagą należytą tematowi oraz zachwycająco prawdziwy.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Zapraszam do mnie : http://snowarskakarolina.blogspot.com/
PS: Obserwuję i liczę na rewanż