books on my mind: Bogdan Białek "Prowincje"

poniedziałek, 27 stycznia 2014

Bogdan Białek "Prowincje"


"Prowincje" to druga (po "Cieniach i śladach") książka wydana przez Wydawnictwo Charaktery z okazji rocznicy pracy redaktora naczelnego Bogdana Białka. Jest to zbiór artykułów autorstwa pana Białka, które ukazywały się w prasie w czasie transformacji ustrojowej. Nie dotyczą one jednak wielkiej polityki, nie dzieją się w centrum wydarzeń. Pokazują raczej, jaki wpływ te wydarzenia miały na miasta i miasteczka odległe od ośrodków decyzyjnych. Tam dla ludzi są problemy ważniejsze - minimalna płaca, bezrobocie, miejscowe szare eminencje, bieda i egzystencja na granicy przeżycia. Jednak nie sposób uciec przed zmianami. 
Książka podzielona jest na trzy części: Polityka, Prawo i Życie. Każda z nich przejmująca w swym wydźwięku. To działacze Służby Bezpieczeństwa, którzy dużo szybciej niż szarzy obywatele reagują na zmiany ustrojowe. To dostrzegający swoją szansę Kościół, księża, którzy grzmiąc z ambon kreują poglądy polityczne i światopogląd swoich owieczek. To miejscowi biznesmeni, który stawiają się ponad prawem, zastraszeni sędziowie i milczący świadkowie. To w końcu Barbara i Krzysztof, których jedynym dobytkiem jest trzech synów i dwa psy. 
"Prowincje" w swej kompozycji nieco różnią się od "Cieni i śladów". Obie są dość szerokie w swojej tematyce i różnorodne tekstowo. Jednak "Cienie.." niosły niezwykły dla mnie przekaz o człowieczeństwie, o wybiciu się ze schematu - zaznaczałam cytaty, jak szalona. W przypadku "Prowincji" było inaczej. Przedstawiony obraz jest szary, smutny i przygnębiający. Wszystko to działo się 10-15 lat temu. Jak wiele zmieniło się od tej pory? Jasne, zmiany zaszły, ugruntowały się i unormowały. Do pewnych rzeczy po prostu przywykliśmy.  Miasteczkami nadal rządzą lokalni biznesmeni, mamy bezrobocie, umowy śmieciowe i niskie pensje. Wielu Polaków ruszyło w świat. Jednak czy udało nam się uciec od polskiego piekiełka? A jeśli tak, to jak daleko. Prowincja jest w każdym z nas i tam zostanie. 
Można nazwać "Prowincje" literaturą społeczną, jednak nie tylko. Ten zbiór artykułów ilustruje czasy zmiany ustrojowej - moment historycznie bardzo ważny. Możemy potraktować go jako cenne źródło informacji - także o tym, dokąd nas ta zmiana doprowadziła.

Bogdan Białek, Prowincje, Wydawnictwo Charaktery, 2013

11 komentarzy:

  1. Bardzo ładnie o niej napisałaś. Tak, wiele z tego pozostało. To bezrobocie i pożal się boże umowy są załamujące. Bardzo interesująca publikacja.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To jest zakodowane w naszej mentalności. Kolega ekonomista chodzi i mówi, ze powinno się uwolniś rynek pracy, znieść wynagrodzenie minimalne i zrobić elestyczny czas pracy. Obawiam się jednak, że w Polsce doprowadziłoby to ludzi do skrajnego ubóstwa. Już słyszałam opinie, ze zamiast likwidować śmieciówki lepiej znieść "przywileje" umów na czas nieokreślony, w tym okres wypowiedzenia.

      Usuń
    2. Byłaby masakra bez wynagrodzenia minimalnego, Polska to nie USA, prędzej doszłoby do groszowych wynagrodzeń i wyzysku niemalże jak w Chinach. No cóż, lepiej żeby były już te śmieciówki, bo inaczej zacznie się praca na czarno. Mało prywaciarzy stać, żeby na umowę płacić za pracownika pełny ZUS. Tragiczna rzeczywistość...

      Usuń
  2. Mam w planie obie pozycje, upewniam się, że warto:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Obie książki są godne uwagi.Zaczęłabym jednak od "Cieni i śladów" :)

      Usuń
  3. Smutne, ale zapamiętam nazwisko autora (i oczywiście zaczne od pierwszej części ;-)) ).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A kolejność akurat w tym przypadku nie ma znaczenia :)

      Usuń
  4. Świetnie napisałaś o książce. Ja ją teraz czytam, ale nie wiem czy mi się uda coś mądrego napisać.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czego innego się spodziewałam po tym tytule a ponieważ sprawy polityczne nie powiem by mnie nie interesowały, ale stanowią dla mnie pewną trudność w odbiorze stąd więcej czasu muszę jej poświęcić.

      Usuń
    2. A czego się spodziewałaś? :)

      Usuń
    3. Czegoś rozwijającego tytułowy artykuł, ale bez polityki, ale w sumie ciekawych rzeczy z czasów transformacji można się z tych pozostałych artykułów dowiedzieć.

      Usuń