I jak Wasze samopoczucie posylwestrowe? Mam nadzieję, że głowy już nie bolą :) Piękna pogoda zachęcała do noworocznych spacerów. Niestety przeraża bałagan jaki pozostał po rakietach i petardach. To i huk to takie sylwestrowe uroki.
Stosik styczniowy to mieszanka prezentów świątecznych i efekt ostatniej wizyty w bibliotece. Na dole stosu są "Mapy" i "Mapownik" Aleksandry i Daniela Mizielińskich, które synu znalazł pod choinką. Atlas jest przepięknie wykonany, a "Mapownik" rozwija wyobraźnię i uczy (także rodzica) wielu przydanych rzeczy. Dalej mój wymarzony prezent - 1 tom Dzienników Josepha Goebbelsa. Mikołaj trafił idealnie. Wyżej dwie zdobycze biblioteczne - "Szczęśliwa ziemia" Łukasza Orbitowskiego i "Byłam sekretarką Rumkowskiego" Elżbiety Cherezińskiej. To moja pierwsza książka Orbitowskiego, a bardzo chciałam się z nim zapoznać. Tę książkę polecił mi portal Lubimyczytać. Co do Cherezińskiej, to zakochałam się w niej po "Legionie" i zamierzam przeczytać wszystko, co napisała. "Łąka umarłych" to efekt czytania blogów - na którymś przeczytałam recenzję tej powieści i oto efekt. Dalej Inga Iwasiów i jej "Gender dla średnio zaawansowanych". No po TEJ recenzji Marlowa nie mogłam sobie odmówić przyjemności lektury ;) Na "Carnivia. Bluźnierstwo" Jonathana Holta także trafiłam czytając blogi. Podobno jest świetna. Zobaczymy. No i na samej górze kolejny prezent od Martyny - pomocnicy Mikołaja - "Lodowy smok" George'a R.R. Martina. Synu jest zachwycony i może zacząć swoją przygodę z mordercą ulubionych bohaterów :D
Pozostało mi życzyć Wam, żeby rok 2014 był najlepszym rokiem w Waszym życiu, a za nim, żeby szły kolejne. Życzę dużo pieniędzy na książki i dużo czasu na ich czytanie. Życzę zdrowia i samej radości. No, a przede wszystkim życzę Wam miłości - najpiękniejszej, najprawdziwszej i uszczęśliwiającej. Życzę Wam żebyście żyli tak, żeby nikt nigdy przez Was nie płakał :)
Miłej lektury.
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńMnie rano głowa bolała, ale nie od alkoholu, a bardziej od późnego pójścia spać :))
OdpowiedzUsuńChciałabym przeczytac "Bluźnierstwo".
Miłego czytania :)
Widziałam tę książkę dziś w Biedronce ;)
UsuńNie, ja nie kupuję książek (od kilku miesięcy). Postanowiłam, że przeginam i daję sobie spokój na jakiś czas. Muszą mi wystarczyć wydawnictwa, biblioteki i własne półki (swoich własnych książek nie czytałam ok 500!!!)
UsuńWidziałam reklamę tych map i mapownika - zachwycające!!!
Cudne są te Mapy. No i synu ma zajecie z Mapownikiem. Przyznam, że ja też ;)
UsuńŻyczę wspaniałego, szczęśliwego roku, przynoszącego satysfakcję również z przeczytanych lektur. Obserwując stosik lektur jestem o to dziwnie spokojna;) Wszystkiego najlepszego:)
OdpowiedzUsuńDziękuję i życzę samych satysfakcjonujących stosików :)
UsuńStosik częściowo przerazajacy, a częściowo kuszący :-). Wszystkiego Najlepszego w 2014! :-)
OdpowiedzUsuńZupełnie nie wiem, co Cię przeraziło :D
OdpowiedzUsuń"Łąka umarłych" mi się marzy;)
OdpowiedzUsuńWłaśnie czytam :)
UsuńZazdroszczę "Bluźnierstwa". Przyjemnej lektury!
OdpowiedzUsuńMa same dobre recenzje. Jestem bardzo ciekawa :)
Usuń"Dziennik" Goebelsa zapowiada się wspaniale.
OdpowiedzUsuńA Iwasiów to jedna z czołowych polskich znawców (znawczyń) gender, więc pewnie będzie bardzo ciekawa :) Czekam na relację!
Będę obserwować!
W.
Bycie znawczynią nie zawsze idzie w parze z umiejętnością przekazania tego. Dlatego też jestem bardzo ciekawa tej lektury. A do Goebbelsa juz w styczniu doszlusował drugi tom :)
UsuńCieszę się, że jesteś :)
Widzę, że jesteś w bojowym nastroju :-) Podziwiam Cię - mi lektura "Gender dla średnio zaawansowanych" kojarzyła się ze wszystkim, tylko nie z przyjemnością, ale jestem ciekaw Twoich wrażeń :-).
OdpowiedzUsuńE, zaraz bojowym. Przekronym i nieco masochistycznym (podczytywałam poczatek :D )
UsuńTo zależy jak daleko zabrnęłaś z tym początkiem, bo akurat sam początek i koniec to jeszcze w tłoku ujdą. Ostatni rozdział i odpowiedzi na ankietę to wypowiedzi na temat Twojej uczelni, o których wspominałem, i w zasadzie są to najbardziej zrozumiałe teksty :-)
UsuńTak ok. wstępu i pierwszego wykładu :)
UsuńJestem bardzo ciekawa Dzienników Josepha Goebbelsa.Wiele o nich słyszałam, a nie miałam jeszcze sposobności przeczytać.
OdpowiedzUsuń