Liysa Northon jest prawdziwą szczęściarą. Ma wspaniałego, kochającego ją męża, cudowne dzieci - Papako i Bjorna, ma dom na Hawajach i kilka innych nieruchomości, ma pracę, którą kocha i swoje pasje, które rozwija. Wydawałoby się, że niczego jej nie brakuje do szczęścia. Jednak to wszystko pozory. Liysę zjada jej własna wyobraźnia, ciągła potrzeba spełniania kolejnych zachcianek. To co już udało się zdobyć szybko przestaje być dla niej atrakcyjne, ciągle potrzebuje nowych wyzwań. Jej wybujała fantazja każe jej nieustannie kłamać, kręcić i grać kogoś innego.
Chris jej jej trzecim mężem. Ślub z tym zatwardziałym kawalerem był celem Liysy. Wyprosiła go i wymusiła. Robiła co mogła, żeby stanąć z nim przed ołtarzem. Czy zrobiła to z miłości, czy powodu darmowych przelotów, które przysługiwałyby jej jako żonie pilota? W listach miłosnych, które pisała do Chrisa, darmowe przeloty zajmują mnóstwo miejsca. W końcu dopięła swego. Jej mąż szczerze pokochał jej syna z poprzedniego małżeństwa Papako, a kiedy urodził się im ich własny syn Chris zwariował na jego punkcie. Nie wiedział, że kiedy on zarabiał na rodzinę i opiekował się synami, jego żona wszystkim, którzy chcieli jej słuchać opowiadała jakim jest on potworem. Przedstawiała się jako ofiara przemocy domowej i prezentowała siniaki i zadrapania. Wkrótce też zaczęła werbalne ataki na męża. Przy każdej okazji robiła mu awantury i upokarzała go. Mężczyzna coraz bardziej zamykał się w sobie. Nie wiedział, że ta precyzyjnie przygotowana przez żonę akcja propagandowa jest podłożem pod mordercze plany żony. Pewnego kwietniowego dnia, na rodzinnym biwaku Liysa zastrzeliła męża. Jako powód morderstwa podawała samoobronę, a jako linię obrony wybrała wieloletnie maltretowanie jej przez męża, którego przedstawiała jako brutalnego alkoholika i narkomana. Jak wyglądała prawda? Ława przysięgłych stanęła przed trudnym zdaniem.
"Serce pełne kłamstw" jest trzecią książką Ann Rule przetłumaczoną na język polski i jest to w końcu taka Ann Rule, jakiej się spodziewałam. Książka jest wnikliwym studium życiorysów i małżeństwa Liysy i Chrisa. Stara się w miarę bezstronnie przedstawić sprawę. Czuć, że jej sympatia jest po stronie Chrisa, ale tak było zapewne w przypadku każdej osoby, która miała kontakt z tą sprawą. Jednak ta książka musiała wyjątkowo dotknąć Liysę Northon, ponieważ na swojej stronie w internecie zamieściła 131 stron odpowiedzi na "kłamstwa Ann Rule". Nie dziwi to specjalnie, ponieważ w "Sercu pełnym kłamstw" przeczytać możemy o grafomanii Liysy i jej skłonności do walki ze wszystkimi wokół niej. Nawet z więzienia podejmowała próby dyrygowania innymi i zmieniania ich życia w piekło. Współczuję synom, rodzinie i przyjaciołom Chrisa, że już w 2013 roku będą mieli na głowie wolną Liysę.
"Serce pełne kłamstw" czyta się świetnie. Ann Rule wnikliwie przedstawiła czytelnikom szczegóły morderstwa Chrisa Northona. Dzięki temu każdy sam może wyrobić sobie opinię o winie, czy niewinności Liysy. Po skończeniu książki cieszyć się tylko mogę, że nie spotkałam nigdy w swoim życiu osób pokroju Liysy Northman i mam nadzieję, że nigdy nie przyjdzie mi kogoś takiego spotkać.
Obawiam się, że postać Liysy tak by mnie irytowała, że nie dałabym rady dotrwać do końca książki. Co za kobieta... powinna zgnić w więzieniu.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
w 2013 roku wychodzi. niestety
Usuńteż mam nadzieję, że nie spotkam nigdy osoby podobnej do Liysy... trzeba mieć charakterek, żeby coś takiego zaplanować :/
OdpowiedzUsuńto była socjopatka
UsuńNie wierze prostote takich historyjek - jest ta zla kobieta i niewinna ofiara. Podejrzewam, ze sprawa byla o wiele bardziej zlozona niz ja przedstawia Ann Rule.
OdpowiedzUsuńPrzeczytaj i oceń :)
Usuń