Synu mój kończy niebawem 5 lat. Uznałam, że to dobry czas, żeby dziecinne bajeczki zamienić na hmmm.. inne, bardziej dorosłe bajeczki. Bardzo chciałam mu poczytać np. legendy arturiańskie. Niestety, w szczecińskich księgarniach nie ma przeznaczonych dla najmłodszych książek o królu Arturze. W związku z tym, zadowoliłam się tym, co udało mi się znaleźć - "Mitami dla dzieci". Muszę przyznać, że to znalezisko było bardzo udane.
Książki Grzegorza Kasdepke już mojemu dziecku czytałam. Wiem, że autor ten obdarzony jest bardzo sympatycznym poczuciem humoru. Mojego syna ujmuje to, że autor zwraca się do dzieci - zadaje im pytania, wyjaśnia i odpowiada. Tym razem postanowił on zapoznać najmłodszych z bogami z Olimpu. Bogowie Grzegorza Kasdepke sa bardzo ludzcy. Płatają figle, bawią się, bywają kapryśni i śmieszni. Zastanawiałam się, jak w przystępny sposób opowiedzieć dzieciom np. o Demeter, Kronosie zjadającym swoje dzieci, czy Minotarzurze. Okazuje się, że to możliwe. Mój dość strachliwy syn spokojnie przyjął wszystkie te opowieści. Ba! Potworny Minotaur stał się obecnie jego ulubieńcem - ciągle chce, żeby czytać mu o "Mitozaurze".
Książkę "Zeus & spółka. Mity dla dzieci" czyta się bardzo dobrze. Wszystkie opowieści okraszone są, charakterystycznym dla Grzegorza Kasdepke, humorem. Podobała się ona mojemu dziecku, a i ja nieźle bawiłam się przy tej lekturze. Było to dla nas kolejne podejście do mitów - opracowanie innego autora zupełnie nie trafiło do mojego syna. Wersja Grzegorza Kasdepke była strzałem w dziesiątkę. Żałujemy tylko, że książka ta nie jest obszerniejsza - niestety już ją przeczytaliśmy. Panie Grzegorzu, prosimy o więcej :)
Zatem bierzcie się za czytanie kolejnej części. Są dwie! :-)
OdpowiedzUsuńDobrze wiedzieć! Dziękujemy i idziemy szukać :)
UsuńMiałam inną jego książkę, bardzo wartościową ;)
OdpowiedzUsuńLubię poczucie humoru pana Kasdepke :)
UsuńCzegoś takiego brakowało mi pięć lat temu... Kasdepke świetnie "sprzedaje" dzieciom różne tematy i jakiś czas temu zajmowała sporą część książkowych półek u Smoków. Teraz już trochę wyrośli...
OdpowiedzUsuńcałe szczęście, że mój dopiero wszedł w wiek kasdepkowy :)
Usuń