books on my mind: Alice Hoffman "Gołębiarki"

poniedziałek, 30 grudnia 2013

Alice Hoffman "Gołębiarki"


Nie doceniamy czasów, w jakich przyszło nam żyć. Mamy poczucie bezpieczeństwa i uważamy je za coś oczywistego. Pracujemy, wychowujemy dzieci. Nie myślimy o śmierci, nie oczekujemy jej każdego dnia. Nie musimy opuszczać naszych domów, nie obawiamy się, że ktoś wymorduje naszą rodzinę i sąsiadów. Oczywiście, II wojna światowa przyniosła mordy na niespotykaną do tej pory skalę, jednak śmierć, masowe morderstwa, okaleczanie i walka o życie na początku naszej ery było codziennością. Twierdza Masada jest miejscem niezwykłym - symbolem oporu aż do tragicznego końca.  Miejscem, gdzie żołnierze izraelscy składają przysięgę wojskową. To tu właśnie splotły się losy czterech niezwykłych kobiet - kobiet, które nigdy się nie poddały. 
Ognistowłosa Jael nigdy nie zaznała rodzicielskiej miłości. Jej matka umarła rodząc ją, a ojciec nigdy tego córce nie wybaczył. Upokarzana, poniżana dziewczyna wyrusza za ojcem na pustynię. Dosięgając dna odkrywa w sobie lwicę. Silna i mądra z godnością walczy o przyszłość. Swoje miejsce odnajduje przy boku brata w Masadzie. Rivka miała wszystko - ukochanego męża, piękną córkę, cudowne wnuki. Jednak szczęście jak szybko przychodzi, tak szybko się wymyka. Cudowny mąż Rivki ginie w zamieszkach. Kobieta wraz z córką, zięciem i wnukami uciekają na pustynię. Tam Rivce przyjdzie zmierzyć się z jeszcze większą tragedią - jej córka zostaje brutalnie zamordowana, wnuki tracą dar mowy, a zięć zmienia się nie do poznania. Szira - córka świętej kobiety z Aleksandrii miała piękne dzieciństwo, jednak skończyło się ono zbyt szybko. Dziedzictwem kobiety była sztuka magii i przeświadczenie o tym, że miłość niszczy i zabija. Jednak to właśnie dla miłości Szira poświęca wszystko - poczucie stabilizacji i bezpieczeństwa, miłość dobrego mężczyzny. Porzuciła to wszystko, żeby pójść za głosem serca. Chcąc ochronić swoją najstarszą córkę Azizę przed cierpieniem, pozbawiła ją kobiecości. Wiedziała ile w ich świecie warta jest kobieta. Dlatego Aziza została wojownikiem. 
Losy wszystkich tych kobiet splotły się w zbudowanej przez króla Heroda twierdzy Masada. Pracując w gołębniku poznawały siebie, budowały swój kobiecy świat, odnajdowały się siłę i od nowa definiowały swoje pojęcia miłości i postrzeganie siebie. Działo się w strasznym czasie, kiedy Rzymianie postanowili ostatecznie pokonać mit twierdzy, której nie da się podbić. Wszystko prowadzi do tragicznego końca - zbiorowego samobójstwa. Oblężenie przeżyły tylko dwie kobiety i pięcioro dzieci. Wola życia, która przetrwała wszystko. 
Po książkę "Gołębiarki" sięgnęłam pod wpływem recenzji na blogach. Alice Hoffman prowadzić nas przez wydarzenia w łagodny, nieco poetyczny sposób. Jednak całość napisana jest przyjemnym językiem i czyta się bardzo dobrze. "Gołębiarki" to powieść krzepiąca. Przywraca wiarę w siłę i mądrość kobiet. Mimo tego, jak podła była rola kobiety w ówczesnym świecie, to bohaterki zachowują godność. 
"Gołębiarki" to fabularyzowana opowieść o oblężeniu Masady. Większość wydarzeń i postaci występujących w książce zdarzyło się w rzeczywistości. Twierdza nadal istnieje i bardzo chciałabym ją kiedyś odwiedzić. 
Patrząc na toczące się obecnie dyskusje o feminizmie i gender zastanawiam się na tym, jaka jest rola kobiety we współczesnym społeczeństwie. Pozostaje mi cieszyć się, że obyczajowość tak bardzo ewaluowała. Owszem, wiele jeszcze zostało do zrobienia, jednak wierzę w to, że kobiety mają w sobie niezwykłą siłę, która pozwala im dać sobie radę w każdych czasach. 
Czy warto czytać "Gołębiarki"? Warto! To piękna opowieść o kobietach i dla kobiet. 

Alice Hoffman, Gołębiarki, Wielka Litera, 2013, s. 592

11 komentarzy:

  1. W "Gołębiarkach" zakochałam się całkowicie! Piękna, kobieca i bardzo magiczna - również polecam :)

    Pozdrawiam,
    Olga
    WielkiBuk.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj tak, zgadzam się w 100% :)
      Również pozdrawiam serdecznie :)

      Usuń
  2. Zostało mi do końca 100 stron :)) Jest świetna, tak to powieść o kobietach i dla kobiet. Ale czy Riwka nie pisało się przez w? Napiszę o niej w styczniu, zgadzam się w 100%, że warto ją przeczytać. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Możliwe, że pisało się przez W :)
      Nie mogę doczekać się Twojej recenzji :)

      Usuń
  3. Tak czułam, że Tobie się spodoba :-) Ma w sobie coś niezwykłego i jest całkiem nietypowa jak na typowo kobiecy nurt :-) Warto ją polecać :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bo ja po prostu wierzę w siłę kobiet, w kobiece kręgi i pradawną mądrość. Taka ze mnie feministka :)

      Usuń
  4. Nie widziałam jeszcze negatywnej recenzji "Gołębiarek', co świadczy o tym, że to naprawdę warta poznania książka. Czuję się zachęcona do lektury :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No tak, mnie też skusiły recenzje. Było warto. Daj znać, jak Ci się podobało :)

      Usuń
    2. Jak przeczytam to na pewno pojawi się recenzja :)

      Usuń