Człowiek jest z natury istotą społeczną i potrzebuje do życia innych ludzi. Nawet osoby, które mówią o sobie, że są aspołeczne, zazwyczaj mają kogoś bliskiego, z kim mogą porozmawiać czy nawet wspólnie pomilczeć. Niektórzy wiodą życie w sieci, inni zaś ograniczają się do wąskiego grona rodziny czy przyjaciół. Czasem jednak samotność osiąga niespotykane rozmiary. Wypełnia człowiekowi całe życie, odcina od innych, sprawia, że osoba ta nie istnieje nawet w świadomości sąsiadów. Takiej właśnie samotności doświadczył Viggo Hansen.
Policja w Larvik otrzymuje zgłoszenie o odnalezieniu zwłok pana Hansena. Zmarł on pewnego sierpniowego dnia, w swoim fotelu, podczas oglądania w telewizji programu o pracy FBI. Przez cztery miesiące nikt nie zainteresował się jego losem. Przyczyna śmierci nie budzi wątpliwości i sprawa szybko zostaje zamknięta. Wkrótce uwagę śledczych przyciągają tajemnicze zwłoki znalezione pod choinką, na jednej z podmiejskich farm. Wszystko wskazuje na to, że tym razem detektyw William Wistwig i jego współpracownicy mają do czynienia z morderstwem.
Kiedy wydaje się, że nikt już nie pamięta o Viggo, z Oslo przyjeżdża córka detektywa Wistwiga - dziennikarka Line. Ona i jej ojciec byli sąsiadami zmarłego, jednak zupełnie go nie znali. Ba! Nie wiedzieli nawet jak wyglądał. W hołdzie dla Viggo Line chce napisać reportaż o jego samotności. Świetny temat do bożonarodzeniowego magazynu w jej gazecie. Szybko okazuje się, że sprawy obu tych śmierci są bardziej skomplikowane, niż się początkowo wydawało. Ojciec i córka prowadzą równolegle swoje śledztwa, nie wiedząc, że połączą się one w dramatycznym finale.
"Jaskiniowiec" jest dziewiątym spotkaniem z detektywem Williamem Wistwigiem. Niestety jest to pierwszy tom tej serii wydany w Polsce. Jednak autor nie wymaga od czytelnika znajomości poprzednich części. Gładko wprowadza nas w akcję, a drobne szczegóły nawiązujące do wcześniejszych losów Wistwiga nie utrudniają odbioru tej części.
Wydawca reklamuje Jørna Liera Horsta jako nowego Nesbo. Rozumiem ten chwyt marketingowy, jednak autor broni się sam. "Jaskiniowiec" jest kryminałem napisanym zgodnie ze wszelkimi prawidłami tego gatunku. Są tajemnicze zwłoki, jest odpowiednio zagmatwane śledztwo, autor odpowiednio zwodzi czytelnika, żeby w końcu, w dynamicznym finale podać mu rozwiązanie zagadki. Wprawdzie dość szybko można odgadnąć, kto jest mordercą, jednak autorowi nie brakuje pomysłów na zaskoczenie nas. Postacie, nawet te o mniejszym znaczeniu dla akcji, są dobrze zarysowane. Tempo akcji, początkowo niespieszne, nabiera szybkości i prowadzi nas do wybuchowego finału. Autor ma lekkie pióro i książkę czyta się z przyjemnością.
Trochę żałuję, że przygodę z detektywem Wistwigiem zaczęłam od dziewiątej części. Chętnie przeczytam inne tomy tej serii. "Jaskiniowiec" to świetny kryminał na jesienne wieczory. Jestem przekonana, że spodoba się nie tylko miłośnikom tego gatunku.
Brzmi całkiem zachęcająco. Może kiedyś przeczytam.
OdpowiedzUsuńCzekam na wrażenia :)
UsuńWydawać serię od dziewiątego tomu. Gratuluję wydawnictwu pomysłowości :/
OdpowiedzUsuńTo dość częsta praktyka :)
UsuńMam w planach tę książkę:)
OdpowiedzUsuńCzekam na wrażenia :)
UsuńUwielbiam kryminały, a skoro ten posiada wszystko to, czego oczekuję od tego gatunku, więc z pewnością przeczytam ;) Nie lubię tylko czytania poszczególnych tomów serii nie po kolei ;/
OdpowiedzUsuńW tym przypadku nie ma problemu z czytaniem :)
UsuńTo jest książka, która intryguje mnie coraz bardziej. I łypie dość często z blogów. Wygląda na to, że tylko ja się zagapiłam;) Oczywiście koniecznie sięgnę...
OdpowiedzUsuńW tym tygodniu była premiera, stąd i popularność powieści na blogach :)
UsuńCzytałam. I mnie książka bardzo się podobała :)
OdpowiedzUsuńMi też :)
UsuńOstatnio na wielu blogach pojawiły się recenzje tej książki, zainteresowała mnie ona, ale chyba sięgnę po nią za jakiś czas, na razie mam przesyt od czytania recenzji.
OdpowiedzUsuńLepiej kuć żelazo póki gorące ;)
UsuńOstatnio zauważyłam, że na polskim rynku pojawiają się serie nie zawsze w takiej kolejności jak w oryginale. Ciekawe z czego to wynika...
OdpowiedzUsuńNie wiem, chociaż faktycznie to dość częsta praktyka :)
UsuńNaprawdę świetny kryminał, chociaż też żałuję, że polski wydawca zdecydował się rozpocząć serię od 9 tomu...
OdpowiedzUsuńNie wpływa to jednak na odbiór powieści :)
Usuń