books on my mind: Jørn Lier Horst "Jaskiniowiec"

czwartek, 11 września 2014

Jørn Lier Horst "Jaskiniowiec"


Człowiek jest z natury istotą społeczną i potrzebuje do życia innych ludzi. Nawet osoby, które mówią o sobie, że są aspołeczne, zazwyczaj mają kogoś bliskiego, z kim mogą porozmawiać czy nawet wspólnie pomilczeć. Niektórzy wiodą życie w sieci, inni zaś ograniczają się do wąskiego grona rodziny czy przyjaciół. Czasem jednak samotność osiąga niespotykane rozmiary. Wypełnia człowiekowi całe życie, odcina od innych, sprawia, że osoba ta nie istnieje nawet w świadomości sąsiadów. Takiej właśnie samotności doświadczył Viggo Hansen.
Policja w Larvik otrzymuje zgłoszenie o odnalezieniu zwłok pana Hansena. Zmarł on pewnego sierpniowego dnia, w swoim fotelu, podczas oglądania w telewizji programu o pracy FBI. Przez cztery miesiące nikt nie zainteresował się jego losem. Przyczyna śmierci nie budzi wątpliwości i sprawa szybko zostaje zamknięta. Wkrótce uwagę śledczych przyciągają tajemnicze zwłoki znalezione pod choinką, na jednej z podmiejskich farm. Wszystko wskazuje na to, że tym razem detektyw William Wistwig i jego współpracownicy mają do czynienia z morderstwem. 
Kiedy wydaje się, że nikt już nie pamięta o Viggo, z Oslo przyjeżdża córka detektywa Wistwiga - dziennikarka Line. Ona i jej ojciec byli sąsiadami zmarłego, jednak zupełnie go nie znali. Ba! Nie wiedzieli nawet jak wyglądał. W hołdzie dla Viggo Line chce napisać reportaż o jego samotności. Świetny temat do bożonarodzeniowego magazynu w jej gazecie. Szybko okazuje się, że sprawy obu tych śmierci są bardziej skomplikowane, niż się początkowo wydawało. Ojciec i córka prowadzą równolegle swoje śledztwa, nie wiedząc, że połączą się one w dramatycznym finale. 
"Jaskiniowiec" jest dziewiątym spotkaniem z detektywem Williamem Wistwigiem. Niestety jest to pierwszy tom tej serii wydany w Polsce. Jednak autor nie wymaga od czytelnika znajomości poprzednich części. Gładko wprowadza nas w akcję, a drobne szczegóły nawiązujące do wcześniejszych losów Wistwiga nie utrudniają odbioru tej części. 
Wydawca reklamuje Jørna Liera Horsta jako nowego Nesbo. Rozumiem ten chwyt marketingowy, jednak autor broni się sam. "Jaskiniowiec" jest kryminałem napisanym zgodnie ze wszelkimi prawidłami tego gatunku. Są tajemnicze zwłoki, jest odpowiednio zagmatwane śledztwo, autor odpowiednio zwodzi czytelnika, żeby w końcu, w dynamicznym finale podać mu rozwiązanie zagadki. Wprawdzie dość szybko można odgadnąć, kto jest mordercą, jednak autorowi nie brakuje pomysłów na zaskoczenie nas. Postacie, nawet te o mniejszym znaczeniu dla akcji, są dobrze zarysowane. Tempo akcji, początkowo niespieszne, nabiera szybkości i prowadzi nas do wybuchowego finału. Autor ma lekkie pióro i książkę czyta się z przyjemnością.
Trochę żałuję, że przygodę z detektywem Wistwigiem zaczęłam od dziewiątej części. Chętnie przeczytam inne tomy tej serii. "Jaskiniowiec" to świetny kryminał na jesienne wieczory. Jestem przekonana, że spodoba się nie tylko miłośnikom tego gatunku. 

Jørn Lier Horst, Jaskiniowiec, Smak Słowa, 2014, s. 336

18 komentarzy:

  1. Brzmi całkiem zachęcająco. Może kiedyś przeczytam.

    OdpowiedzUsuń
  2. Wydawać serię od dziewiątego tomu. Gratuluję wydawnictwu pomysłowości :/

    OdpowiedzUsuń
  3. Mam w planach tę książkę:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Uwielbiam kryminały, a skoro ten posiada wszystko to, czego oczekuję od tego gatunku, więc z pewnością przeczytam ;) Nie lubię tylko czytania poszczególnych tomów serii nie po kolei ;/

    OdpowiedzUsuń
  5. To jest książka, która intryguje mnie coraz bardziej. I łypie dość często z blogów. Wygląda na to, że tylko ja się zagapiłam;) Oczywiście koniecznie sięgnę...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W tym tygodniu była premiera, stąd i popularność powieści na blogach :)

      Usuń
  6. Czytałam. I mnie książka bardzo się podobała :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Ostatnio na wielu blogach pojawiły się recenzje tej książki, zainteresowała mnie ona, ale chyba sięgnę po nią za jakiś czas, na razie mam przesyt od czytania recenzji.

    OdpowiedzUsuń
  8. Ostatnio zauważyłam, że na polskim rynku pojawiają się serie nie zawsze w takiej kolejności jak w oryginale. Ciekawe z czego to wynika...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie wiem, chociaż faktycznie to dość częsta praktyka :)

      Usuń
  9. Naprawdę świetny kryminał, chociaż też żałuję, że polski wydawca zdecydował się rozpocząć serię od 9 tomu...

    OdpowiedzUsuń