Gillan Flynn poznałam przy okazji "Zaginionej dziewczyny". Powieść ta bardzo mi się podobała, a autorce udało się mnie zaskoczyć. Wiedziałam, że zadebiutowała ona rewelacyjnym kryminałem "Ostre przedmioty" i to właśnie po tę książkę poszłam do biblioteki. Niestety była wypożyczona, ale miła pani bibliotekarka zaproponowała mi trzecią powieść Flynn "Mroczny zakątek". Mam oczywiście kolejkę książek do czytania, dlatego "Mroczny zakątek" miałam chwilowo odłożyć do "poczekalni'. Nieopatrznie jednak postanowiłam do "Zakątka" zajrzeć. Dlaczego nieopatrznie? Ano dlatego, że wpadłam - żeby poznać zakończenie, zarwałam noc.
Siedmioletnia Libby Day przeżyła tragedię. Jako jedyna przeżyła masakrę swojej rodziny. Zginęła jej matka i dwie siostry. Dziewczynce udało się uciec. Jako winnego tych śmierci wskazała swojego 16-letniego brata Bena. Na podstawie jej zeznań chłopak zostaje skazany na dożywocie. Teraz Libby ma 33 lata, a jej życie to pasmo niepowodzeń, upokorzeń, agresji i cierpienia. Choruje na permanentną depresję i nie radzi sobie z codziennością. Nie jest w stanie podjąć żadnej pracy, a fundusz, z którego żyła właśnie się wyczerpał. Kiedy pojawia się szansa zarobienia kilkuset dolarów, kobieta nie zastanawia się ani chwili. Zgadza się na spotkanie z Klubem Zbrodni. Nie wie jednak, że będzie miała do czynienia z osobami przekonanymi o niewinności Bena i dążącymi do jego uniewinnienia. To co miało być sposobem na szybki zarobek zmienia się dla Libby w trudną i bolesną podróż w przeszłość swojej rodziny i koszmar styczniowej nocy - nocy maskary.
Mała, rezolutna i zlośliwa Libby początkowo kojarzyła mi się z małą bibliotekarką Aurorą z powieści Charlaine Harris. Jednak książek o Aurorze zupełnie nie da się porównać z "Mrocznym zakątkiem". Libby za dar przeżycia zapłaciła wysoką cenę - nie tylko fizycznie, ale przede wszystkim psychicznie. Rzadko kiedy zastanawiamy się nad tym, jaką traumę przechodzą ofiary zbrodni. Wszyscy oczekiwali, że Libby będzie biedną, małą ofiarą, "dzieciątkiem Dayów", osobą nad którą trzeba się litować. Kiedy okazuje się, ze dziewczynka jest trudna i agresywna, to każdy się jej pozbywa. Stałe zmiany domów i opiekunów, brak miejsca w życiu. Jedyne co wie z całkowitą pewnością, że jej rodzinę zabił Ben. Co stanie się, kiedy ktoś zachwieje tą jej wiarą, odbierze jej jedyny stały punkt odniesienia w życiu? Nie wiemy kto zabił Dayów. Feralny dzień poznajemy oczami Bena i Patty - matki Libby. Każde z nich opowiada swoją historię. Wszystkie fakty do siebie pasują, wszystkie klocki wskakują na swoje miejsce. Wszystko staje się oczywiste i jasne.
"Mroczny zakątek" czyta się bardzo dobrze. Mimo, że czasem niecierpliwiłam się podczas przydługich i zbyt szczegółowych moim zdaniem scen, to później musiałam przyznać, że były jak najbardziej na miejscu, że w tej książce wszystko jest przemyślane i pasuje do siebie. Samo wyjaśnienie zagadki było ciut wymyślne - autorkę chyba poniosła wyobraźnia, jednak tego typu sytuacja miała miejsce i w "Zaginionej dziewczynie".
"Mroczny zakątek" to słabsza z dwóch czytanych przeze mnie powieści Gillian Flynn, ale jedno jest pewne - autorka ta ma szanse na zostanie mistrzynią gatunku. Nie jest to może szczególnie wybitne dzieło, jednak na tle morza kiepskich kryminałów powieśc ta wypada całkiem nieźle. Z ogromną przyjemnością przeczytam kolejne książki tej autorki - na półce już czekają na mnie "Ostre przedmioty".
Jeśli więc macie ochotę na dobry kryminał, to szukajcie powieści Gillian Flynn. Z pewnością nie będziecie zawiedzeni.
Gillian Flynn, Mroczny zakątek, G+J Gruner&Jahr, 2011
Nie czytałam jeszcze żadnej powieści tej autorki, ale "Mroczny zakątek" zapowiada się bardzo interesująco. W sumie nie dziwię się, że bohaterka nie może poradzić sobie w życiu. Po takich doświadczeniach zapewne bardzo trudno odzyskać równowagę psychiczną.
OdpowiedzUsuńNo właśnie. Większość filmów i książek kończy się, kiedy uratowany bohater trafia w ręce policji. Dlatego też rzadko zastanawiamy się co dalej. Jak żyć z niewyobrażalną traumą.
UsuńTen wątek właśnie ciekawi mnie najbardziej, więc na pewno sięgnę po tę powieść :)
UsuńMam nadzieję, że się nie zawiedziesz :)
UsuńMuszę po to sięgnąć, fajna recenzja :)
OdpowiedzUsuńWarto sięgnąć też po pozostałe książki tej autorki. Są dobre :)
UsuńZapisałam sobie nazwisko autorki. Muszę przeczytać jej jakąś książkę. Zaintrygowałaś mnie:)
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę :)
UsuńJeśli jest słabsza, to dam szansę tej wcześniejszej - żeby się rozkoszować prozą, jak piszesz, autorki, którą można będzie nazwać mistrzynią w jej fachu:)
OdpowiedzUsuńTo jeszcze chwilkę poczekaj - właśnie czytam trzecią książkę tej autorki - zobaczymy, która okaże się najlepsza :)
UsuńNie znam, ale kryminały lubię, więc jest szansa, że poznam. :)
OdpowiedzUsuńNo koniecznie. To dobra książka dla fanów kryminałów :)
UsuńNie znam autorki, ale chętnie poznam - obszukam biblioteczne półki :)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że coś znajdziesz :)
UsuńJestem autentycznie zaciekawiiona, w ogóle coś mi po głowie kolacje, że chyba coś autorki już czytałam
OdpowiedzUsuńJakiś czas temu zachwyciłam się pozycją "Zaginiona dziewczyna" napisaną przez panią Flynn. Wtedy obiecałam sobie, że przeczytam jej wszystkie kryminały. Mimo, że "Mroczny zakątek" nie jest znakomity, to i tak na pewno prędzej, czy później po niego sięgnę:)
OdpowiedzUsuńzdecydowanie warto przeczytać. Mnie się bardzo podobała, ale nie miałam okazji przeczytać innych powieści autorki, ale na pewno to nadrobię.
OdpowiedzUsuń