books on my mind: Stephen King "Doktor Sen"

czwartek, 10 października 2013

Stephen King "Doktor Sen"


Wyznawczynią Kinga jestem od niedawna. Czytanie jego książek sprawia mi ogromną przyjemność. Świetny warsztat mistrza w połączeniu z umiejętnością tworzenia klimatu sprawiają, że każda jego kolejna książka to gwarantowany hit. Jeśli do tego dodamy Danny'ego Torrance'a z kultowego już Lśnienia, to otrzymamy powieść, którą z pewnością muszę przeczytać. 
Danny nie miał łatwego dzieciństwa. Jego ojciec Jack - tyran, alkoholik i niespełniony pisarz, podjął kiedyś próbę naprawienia swojego życia. Zabrał niespełna sześcioletniego syna i jego zastraszoną matkę do górskiego, luksusowego, odciętego od świata hotelu. Mieli tam spędzić zimę. Ojciec miał trzeźwieć, pisać powieść, nadzorować hotel i naprawiać relacje z rodziną. Jednak stało się inaczej. Jackowi Torrance'owi nie udało się naprawić niczego. Nie przypuszczał, że poradzi sobie z hotelowymi demonami. Odosobnienie, śnieg i miejscowe zjawy sprawiły, że zaczął pogrążać się w szaleństwie. Już sama trauma życia z Jackiem mogła skrzywić małemu Danny'emu życie. Jednak było jeszcze coś - chłopiec obdarzony był niezwykłą mocą - lśnieniem. To ona pozwoliła mu wyjść żywo z upiornego hotelu, ale ona też spowodowała, że dorosły już Dan szukał ukojenia w alkoholu. Tylko otumaniony i znieczulony nie widział duchów i demonów. Jednak alkohol sprawia, że człowiek sięga dna. Tym punktem dla Dana był poranek w mieszkaniu przygodnej kochanki Deeny i jej małego synka. To prześladujące go wspomnienie wygnało go do małego miasteczka, w którym w końcu znalazł swoje miejsce. Znalazł pracę, chodził na mitingi AA, pomagał pensjonariuszom hospicjum przechodzić na drugą stronę i tu właśnie pierwszy raz skontaktowała się z nim Abra - dziewczynka obdarzona jasnością większą niż Dan. Wkrótce mężczyzna będzie musiał ratować Abrę i stanąć twarzą w twarz z demonami z hotelu Panorama.
Wyzwanie takie, jak napisanie kolejnej części kultowej już powieści jest z pewnością zadaniem niełatwym. King podjął ryzyko i zdecydowanie z tej wyprawy wrócił z tarczą. "Doktor Sen" nie jest to już oczywiście obraz rodzącego się szaleństwa, ale solidny horror, pełen demonów, strachów i ducholudków. Demony Kinga to nie tylko przerażające postacie, ale też to, co każdy człowiek w sobie nosi - wyrzuty sumienia, traumy, lęki i wstyd. Demony, z którymi (z różnym skutkiem) zmagać się muszą także ludzie bez nadprzyrodzonych zdolności.
Powieść napisana jest dobrym językiem, warsztatowi Kinga  niczego nie można zarzucić. Całość czyta się lekko i szybko. Kierunek akcji jest dość łatwy do przewidzenia, jednak nie stanowi to problemu, bo intrygujące jest, jak pisarz wybrnie z dość oczywistych sytuacji. Trochę brakowało mi w tej książce opisów małomiasteczkowego życia, które u Kinga lubię najbardziej.Zamiast dopieszczonej warstwy socjologicznej mamy do czynienia z dopracowanym obrazem trzeźwiejącego alkoholika. Sam pomysł z Prawdziwym Węzłem jest bardzo interesujący, chociaż przyznam szczerze, że chyba nieco się już postarzałam, bo straszenie w warstwie psychiczno-nadprzyrodzonej działa na mnie bardziej, niż najstraszniejsze nawet opisy potworów.
Bardzo cieszę się, że Stephen King nie spoczął na laurach. Czytanie jego książek to wielka przyjemność i cieszę się, że w tym roku wydano je dwie. Mam nadzieję, że przyszły rok też przyniesie nam urodzaj twórczości Kinga. Z całą pewnością przeczytam wszystko, co zaproponuje mi ten autor.

Stephen King, Doktor Sen, Prószyński i S-ka, 2013
Recenzja dla SzczecinCzyta.pl

34 komentarze:

  1. Ale zazdroszczę, że lekturę tej książki masz już za sobą. Podoba mi się pierwsze zdanie recenzji, coś w tym jest, że twórczość Kinga można "wyznawać" :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To raczej ja zazdroszczę Tobie, że Doktor Sen jest przed Tobą :)

      Usuń
  2. To co, zakładamy jakieś stowarzyszenie, czy sektę? ;) Bo nas, wyznawczyń, jest więcej :) Fajne określenie! A książka podobała mi się bardzo! Pomimo, że też chyba wyrosłam z opowieści o duchach, to jednak da się czasem przestraszyć. Nie tak, jak to było dawno temu przy "Lśnieniu" , ale wtedy i młodsza byłam i bardziej podatna na straszenie. Niemniej jest to doskonały autor, który z każdego tematu wyciśnie to, co najlepsze :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tajna Loża Kingońska :D
      A tak serio, to czytanie go jest prawdziwą przyjemnością. Zwłaszcza kiedy robi się to po jakiejś słabej książce :)

      Usuń
    2. Poproszę o dopisanie mnie do niej! :)

      Mój Doktor Sen cierpliwie czeka na półce, aż skończę Lśnienie ;)

      Usuń
    3. Podoba mi się. TLK. Nie, nie Tanie Linie Kolejowe! :P

      Usuń
  3. Ja lubie tylko "starego" Kinga - te nowe to ktos za niego pisze, jestem pewna.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pisze, nie pisze - liczy się efekt. Załóżmy, ze nazwisko jest marką i marka King radzi sobie całkiem dobrze :)

      Usuń
    2. Ale efekt jest wlasnie bardzo sreeeedni. A czasami wrecz niestrawny.

      Usuń
    3. Nie do końca się z tym zgodzę. Z drugiej strony ludzie się zmieniają, nabierają doświadczenia. Zdecydowanie dzisiejszy King jest zupełnie innym człowiekiem niż autor Carrie :)

      Usuń
  4. I ja się piszę na te stowarzyszenie :D Co do książki, to tylko kwestia czasu, aż się do niej dobiorę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Musisz przejść wszystkie etapy wtajemniczenia :D
      Podziel sie wrażeniami z lektury :)

      Usuń
  5. Do tej pory czytałam dwie powieści Kinga ,,Dallas 63'' oraz ,,Joyland'', które wprawdzie mi się podobały, ale jakoś nie piałam nad mini z zachwytu, dlatego mam pewne obawy przed ,,Doktorem sen''.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No to powiem Ci, że moim zdaniem Dallas 63 jest o niebo lepsze od Doktora. Ciekawa jestem czy będziesz miała podobne odczucia :)

      Usuń
  6. Prowadzę wyzwanie z Kingiem, więc z pewnością przeczytam. Nie mogę się już doczekać!

    OdpowiedzUsuń
  7. Na Doktora już poluję, bo właśnie jestem po lekturze Joyland:) Już nie mogę się doczekać:) ps. do wyznawczyń Kinga też należę, więc dajcie znać jak powstanie owo stowarzyszenie;) hehe

    OdpowiedzUsuń
  8. Za Kinga nikt nie pisze. Wystarczy pooglądać kilka jego spotkań z czytelnikami. Dostępne są na yt. Facet po prostu ma sporo materiału z dawnych lat i teraz je tylko dopracowuję. Osobiście z nowości nic nie czytałem a mam je wszystkie. Stare powieści są bardzo dobre, jednak chyba wole te Thriller’y psychologiczne jak Misery czy Dolores.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zgadzam się, że wolę Kinga bez potworów, Co do tego, czy pisze osobiście - nie mam pojęcia, W sumie nie zastanawiałam się nad tym :)

      Usuń
  9. Nie mogę doczekać się chwili kiedy sięgnę po tę pozycję :) Chciałabym ogólnie przeczytać wszystkie książki Kinga :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, też mam taki plan. Żałuję, ze tak późno go odkryłam :)

      Usuń
  10. Póki co mam na swoim koncie jedną jego książkę, kolejne będę stopniowo dodawać :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Ja znam Kinga tylko z cyklu "Mroczna wieża" i "Dallas'63" czyli fantasy. Muszę się przełamać i sięgnąć po to czym się wszyscy zachwycają... A co tam, wezmę proszki na uspokojenie i przeczytam;)

    OdpowiedzUsuń
  12. Chętnie ją przeczytam z samego faktu zamiłowania do gatunku :)
    Pozdrawiam i zapraszam do mnie :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Książka juz czeka na mnie u mojego chlopaka na półce, ale najpierw musze przeczytac Lśnienie, już się nie mogę doczekać :)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W sumie można te ksiązki czytać niezależnie od siebie. Chociaż oczywiście zawsze warto zacząć od cz. 1 :)

      Usuń