books on my mind: Hugh Lofting "Doktor Dolittle i Tajemnicze Jezioro"

wtorek, 12 listopada 2013

Hugh Lofting "Doktor Dolittle i Tajemnicze Jezioro"


Tomek Stubbins jest młodym asystentem znanego doktora Dolittle - pomaga mu w opiece nad zwierzętami i uczy się ich języka. Starego doktora pochłaniają ciągle nowe pasje. Każdej z nich oddaje się bez reszty i z pełnym zaangażowaniem. Obecnie pracuje nad nieśmiertelnością, jednak efekty jego pracy są znikome. Tomek i zwierzęta martwią się o swojego opiekuna. Chcąc mu pomóc, postanawiają odszukać w bibliotece notatki doktora z rozmów ze starym żółwiem Błotnistą Skorupą - ostatnim żyjącym pasażerem Arki Noego i świadkiem Potopu. Ku ich przerażeniu zapiski zniknęły. Okazuje się, że ich odtworzenie jest niemożliwe, ponieważ po starym żółwiu zaginął wszelki ślad, a jego dom został zniszczony przez trzęsienie ziemi. Doktor zakłada najgorsze i wraz z przyjaciółmi wyruszają na wyprawę ratunkową. Muszą odnaleźć Błotnistą Skorupę i raz jeszcze spisać jego wspomnienia. 
Książka "Doktor Dolittle" powstała w 1948 roku. Jest to jedna z mniej znanych w Polsce opowieści o przygodach mądrego doktora. Styl, w jakim jest napisana, jest zupełnie różnych od współczesnych powieści dla dzieci. Postać doktora nie jest rubaszna i beztroska. To, co mnie uderzyło, to bijący z niej smutek, determinacja i rezygnacja - cechy bardzo ludzkie. Nie jest to oczywiste dla dzieci, ale już dla rodziców owszem. Doktor budzi sympatię, ale przede wszystkim uzasadniony szacunek. I wynika on z konkretnych jego postaw, zachowań i wydarzeń, a nie tylko z faktu, że z założenia powinien. Dolittle jest pełen trosk o swoje zwierzęta, o przyjaciół, o losy świata. Nieustanną pracą próbuje jak najwięcej w swoim życiu zdziałać. 
Narratorem opowieści jest Tomek Stubbins. Uważnie obserwuje on swojego mistrza. Rozumie kierujące nim pobudki i wraz ze zwierzętami chce maksymalnie ułatwić mu życie. Dba o niego i jest to troska szczera, wynikająca z podziwu i szacunku, a nie powinności. Relacje, które ich łączą są prawdziwe i niosą za sobą przesłanie - dbajmy o nasze kontakty z innymi ludźmi. Szanujmy ich i traktujmy tak, jak sami chcielibyśmy być traktowani. Doceniajmy starania i troskę. Jednak moralizatorstwo w opowieści nie jest nachalne, jak w niektórych powieściach współczesnych. Sprawnie wplecione w fabułę łatwiej trafia do młodego czytelnika. 
Opowieść o doktorze i jego przyjaciołach bardzo przypadła mojemu synowi do gustu. Z zainteresowaniem wysłuchiwał kolejnych rozdziałów, ciągle prosząc: "Mama, jeszcze jeden. Jeszcze tylko jeden..". Powieść, mimo, iż dość obszerna, podzielona jest na krótkie rozdziały i dawkowanie ich dziecku jest proste. Szybko przyzwyczailiśmy się do stylu narracji i z zaciekawieniem przerzucaliśmy kolejne strony. Może i lubimy współczesne powieści dziecięce, jednak klasyka, to klasyka. Doktor Dolittle jest klasą sam w sobie. Warto poczytać dziecku o jego przygodach. 

Hugh Lofting, Doktor Dolittle i Tajemnicze Jezioro, Znak, 2013
Recenzja dla SzczecinCzyta.pl

4 komentarze:

  1. Kocham doktora Dolittle, to chyba tez czytalam, chociaz nie kojarze :-).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To mało znana część przygód doktora. Nie znałam jej wcześniej :)

      Usuń
  2. Nie jestem pewna czy tą część Doktora Dolittle czytałam, ale bardzo lubiłam jego przygody :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jako dziecko nie byłam fanką doktora. Doceniam go dopiero teraz :)

      Usuń