Życie człowieka, to mieszanka emocji, uczuć i niedokończonych spraw. Często latami trwamy w konfliktach, czy nosimy na barkach traumy z dzieciństwa. Okazuje się, że problemy te nie kończą się w momencie śmierci, a przenoszą się z nami w wymiar duchowy. Takie niedokończone sprawy trzymają dusze w realnym świecie i nie pozwalają im odejść w spokoju. Dusze wpadają w pułapkę ziemskich problemów i jest to tym trudniejsze, że po śmierci postrzegamy wszystko w pełni, pozbawione ziemskich "zaciemniaczy" obrazu. Śmierć nie jest ucieczką, końcem problemów, czy ukojeniem, a staje się momentem, kiedy stajemy twarzą w twarz z naszymi ziemskimi problemami. Dlatego duchy starają się przekazać nam wiedzę, którą już posiadły - problemy trzeba rozwiązywać na bieżąco, nie trzeba przenosić ich w inny wymiar.
James van Praagh jest światowej sławy medium. W czasie swoich seansów, przy pomocy duchów, pomaga ludziom uzdrowić ich życie. Za jego pośrednictwem zmarli mogą przekazać swoim bliskim wskazówki i słowa wsparcia. Duchy starają wskazać drogę, naprawić błędy popełnione za życia, wynagrodzić krzywdy, czy pocieszyć.Często żałują, że nie mogli za życia wypowiedzieć do swoich bliskich słów wsparcia i miłości. Śmierć przyniosła im inne, szersze spojrzenie na wiele ziemskich spraw.
Czy James van Praagh jest medium, tego nie wiem. Wielu sceptyków kwestionuje jego umiejętność. Zarzuca mu się także zbytnią medialność (w sensie zupełnie nieduchowym) - pan van Praagh jest jednym z producentów serialu "Zaklinacz dusz". Jednak nie jest istotne w to, czy wierzymy w duchy, czy też nie - przesłanie "Niedokończonych spraw" jest proste i uniwersalne - żyj dobrze, nie chowaj urazy i gniewu, nie pozwól by kierował tobą lęk, nie daj się zaślepić złym uczuciom. To wszystko pozwala lepiej żyć, tworzyć zdrowsze relacje z innymi ludźmi, osiągać spokój i szczęście oraz pozwala osiągnąć wewnętrzne spełnienie. To pozwala w momencie śmierci na pozostawienie po sobie tylko dokończonych spraw.
"Niedokończone sprawy" to świetna książka dla osób chcących się rozwijać duchowo. Pozwala dostrzec wpływ świata materialnego na sprawy ducha. Jest takim balsamem dla duszy. Każdy szuka pociechy w czymś innym, ważne jest, że pan van Praagh w ciepły sposób taką pociechę przynosi.
James van Praagh jest światowej sławy medium. W czasie swoich seansów, przy pomocy duchów, pomaga ludziom uzdrowić ich życie. Za jego pośrednictwem zmarli mogą przekazać swoim bliskim wskazówki i słowa wsparcia. Duchy starają wskazać drogę, naprawić błędy popełnione za życia, wynagrodzić krzywdy, czy pocieszyć.Często żałują, że nie mogli za życia wypowiedzieć do swoich bliskich słów wsparcia i miłości. Śmierć przyniosła im inne, szersze spojrzenie na wiele ziemskich spraw.
Czy James van Praagh jest medium, tego nie wiem. Wielu sceptyków kwestionuje jego umiejętność. Zarzuca mu się także zbytnią medialność (w sensie zupełnie nieduchowym) - pan van Praagh jest jednym z producentów serialu "Zaklinacz dusz". Jednak nie jest istotne w to, czy wierzymy w duchy, czy też nie - przesłanie "Niedokończonych spraw" jest proste i uniwersalne - żyj dobrze, nie chowaj urazy i gniewu, nie pozwól by kierował tobą lęk, nie daj się zaślepić złym uczuciom. To wszystko pozwala lepiej żyć, tworzyć zdrowsze relacje z innymi ludźmi, osiągać spokój i szczęście oraz pozwala osiągnąć wewnętrzne spełnienie. To pozwala w momencie śmierci na pozostawienie po sobie tylko dokończonych spraw.
"Niedokończone sprawy" to świetna książka dla osób chcących się rozwijać duchowo. Pozwala dostrzec wpływ świata materialnego na sprawy ducha. Jest takim balsamem dla duszy. Każdy szuka pociechy w czymś innym, ważne jest, że pan van Praagh w ciepły sposób taką pociechę przynosi.
Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Studio Astropsychologii.
James van Praagh, Niedokończone sprawy. Czego śmierć może nas nauczyć o życiu, Studio Astropsychologii, 2010
Też wczoraj dodałam recenzję tej książki i mam podobne odczucia :) Pozycja ta, ma w sobie to "coś" i niesie pozytywny przekaz :)
OdpowiedzUsuńBardzo przyjemna. Czytałam Twoją recenzję - bardzo ładna :)
Usuńpierwszy raz czytałam recenzję tej książki u Sylwii właśnie ;]
OdpowiedzUsuńteraz u Ciebie znów pochlebne słowa
sądzę, że dałabym się namówić :)
A właśnie, spodoba Ci się :)
UsuńJak najbardziej lubię czasem sięgnąc w sferę "ducha", więc pozycja z pewnością warta uwagi:)
OdpowiedzUsuńMa bardzo pozytywne przesłanie :)
Usuń