books on my mind: Karin Fossum "Za podszeptem diabła"

poniedziałek, 17 września 2012

Karin Fossum "Za podszeptem diabła"



Wiele dobrego słyszałam o Karin Fossum. Jej książki były tak zachwalane, że kiedy zobaczyłam jedną z nich na bibliotecznej półce, to bez wahania ją wypożyczyłam. Zabrałam się za czytanie i ... zaczęły się schody. "Za podszeptem diabła" jest niezbyt obszerną pozycją traktującą o naturze ludzkiej. Napisana jest w konwencji kryminału, ale moim zdaniem jest to raczej straszny thriller psychologiczny. 
Narratorką książki jest stateczna starsza pani Irma Funder.Kobieta ta mieszka samotnie w swoim wysprzątanym domu. Jej dzień jest poukładany co do minuty. Każdy jej ruch ma sens. Nie ma w nim miejsca na jakąkolwiek spontaniczność. Żyje całkiem zwyczajna i szara, zupełnie niedostrzegana przez społeczeństwo, a przede wszystkim przez własnego syna. Pewnego dnia Irma ma pecha stanąć na drodze dwóm sfrustrowanym nastolatkom - Andreasowi i Zippowi. Aby zdobyć trochę pieniędzy na alkohol postanawiają oni napaść bezbronną kobietę. Zipp staje na czatach, a zamaskowany Andreas wchodzi do domu Irmy. Z domu tego nastolatek już nie wychodzi.
Policja prowadząca śledztwo w sprawie zniknięcia Andreasa ma niełatwe zdanie. Każda z przesłuchiwanych osób ma jakieś tajemnice. Wszystkie wydarzenia feralnego dnia są jak rozsypane puzzle. Wraz z rozwojem akcji wskakują precyzyjnie na swoje miejsce. Nic tu nie dzieje się przypadkiem. Każde słowo, gest, czy przypadkowe wydawałoby się zdarzenie prowadzą nas do finału. A finałem tym nie jest rozwiązanie zagadki zniknięcia Andreasa, a dotarcie do umysłów uczestników tych wydarzeń. Każdy z nich, łącznie z Andreasem, gra rolę jaką wyznaczyło mu społeczeństwo. Jest zbuntowany nastolatek, jest jego kochająca matka, jest miła, starsza pani z sąsiedztwa. Czym różnią się uczucia Roberta, którego historia przewija się w tle, od uczuć inspektora Sejera? Kto tu jest zły, a kto dobry? Kto jest tchórzem, a kto desperacko stara się ocalić swoją godność? Kto z nich wszystkich wie, czym jest miłość?
Bardzo trudno czytało mi się początek tej książki. Opowieść rozwijała się bardzo powoli i miałam już myśl, że widocznie z panią Fossum mi nie po drodze. Jednak nagle, nie wiedzieć kiedy dałam się porwać tej opowieści. Z fascynacją patrzyłam,jak kolejne puzzle trafiają na swoje miejsce i nie mogłam przestać czytać. 
Postacie stworzone przez Fossum wymykają się wszelkim próbom szufladkowania. Są na wskroś prawdziwe. Żadna z tych postaci nie wzięła się z powietrza. Każda ma swoją osobowość, charakter i historię, które ją stworzyły. Nie musimy akceptować motywów ich działania, ale możemy zrozumieć co nimi kieruje. 
Dopiero po przeczytaniu "Za podszeptem diabła" doczytałam, że jest to kolejny tom serii o inspektorze Sejerze. Trochę żałuję, że zaczęłam od środka. Może gdybym czytała je w kolejności, to lepiej zrozumiałabym wątek o życiu prywatnym inspektora. Mimo tego uważam jednak, że "Za podszeptem diabła" można traktować jako "osobny byt literacki".

Karin Fossum, Za podszeptem diabła, Znak, 2009

29 komentarzy:

  1. Książki Karin Fossum jest ciężko zdobyć, a "Za podszeptem diabła" już od dawna chciałam przeczytać. Tylko nastawienie widzę muszę zmienić, z kryminału na psychologię:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Serio ciężko? Sprawdzę u mojej bibliotece :)
      To jest kryminał, ale taki inny.

      Usuń
  2. Może gdyby czytać od początku to by się człowiek bardziej wciągnął. Tak to już jest z cyklami, że jak się już polubi bohatera to chętnie sięga się po kontynujacje, nawet gdy zbiera niekoniecznie dobre noty:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiesz co, to nie jest kwestia wciągnięcia. Rzecz w tym, że ten inspektor zachowuje taki dziwny spokój i ma takie jakby urwane refleksje, trochę nie pasują do całej misternej reszty.
      A i dziękuję Ci za polecenie Stefana Dardy. Zakochałam się! Wczoraj nie mogłam przestać czytać :)

      Usuń
    2. Proszę bardzo :) A co czytasz?

      Usuń
    3. "Dom na wyrębach". Dziś pewnie skończę. Świetny klimat i bardzo fajny, żywy język

      Usuń
    4. A skoro tak w Twój gust trafiam to jeszcze podpowiem Ci Jakuba Ćwieka, jeśli jeszcze nie czytałaś.
      Też jestem fanką pana Dardy :)

      Usuń
    5. Nie czytałam, mam w planach. A ponieważ polecasz, to od razu zamówię w bibliotece :)

      Usuń
    6. Dobrze masz z biblioteką, bo tutaj jest jedna i to kiepska. W Szczecinie to miałam fajną pod nosem i drugą przy Placu Lotników.

      Usuń
  3. Tej akurat książki Fossum nie czytałam, ale "Oko Ewy" i "Kto się boi dzikiej bestii" bardzo mi się podobały. Jak na autorkę kryminałów Fossum bardzo dobrze rozbudowuje sylwetki psychologiczne bohaterów.
    Nie kupuję książek Fossum, ale kiedy widzę je w bibliotece, z chęcią wypożyczam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Spróbuję też pozostałych. Sprawdzę w mojej bibliotece, co stoi na półkach :)

      Usuń
  4. Nie bez powodu mówią, że skandynawskie kryminały są najlepsze :)

    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  5. Fossum nie znam, ale szufladka "ciężki thriller psychologiczny", przyznam, odpowiada mi. Miałam się za nią zakręcić od dawna, dzięki za przypomnienie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Będę miała tremę, bo bardzo cenię Twoje opinie :)

      Usuń
    2. Nie ma się czego bać:-))) Nawet jak mi się nie spodoba, to się nie przejmuj - ostatnio zdarza mi się rozmijać opinią z bardzo wytrawnymi czytelnikami.

      Usuń
    3. Sprawdziłam właśnie, jak ją ocenił mój ulubiony portal kryminalny "Krimi-Couch". 90 punktów na 100 - to świetna ocena. Podsumowali nawet "mistrzowska narracja"...
      Inne "fosumki" aż tak dobrze nie wypadły:-)

      Usuń
    4. Hmmm... a znasz może jakieś polskie portale, podobne do Krimi-Couch?

      Usuń
  6. Jak już pisałam wcześniej, czytałam Fossum "Nie Oglądaj Się" i bardzo mi się ta książka podobała. Tą również miałam przeczytać, jednak po recenzjach nieco się zniechęciłam. Jednak po Twojej hm.. myślę, że przeczytam tę książkę jeśli tylko nadarzy się okazja.
    Pozdrawiam. :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Czytałam tę książkę parę lat temu, udało mi się ją dostać w bibliotece i przyznam, że mi się spodobała. Chyba wtedy nie zwróciłam uwagi na to, że jest to kolejny tom z serii o inspektorze Sejerze, mimo wszystko bardzo mi się podobała i nakłoniła mnie do sięgnięcia po inne kryminały tej autorki :)
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O tym, ze to seria doczytałam w necie. Faktycznie, nie czuje się, ze to któraś część. Ta książka jest jak samodzielny byt.

      Usuń
  8. "Oko Ewy" jest u mnie w bibliotece, wezme! :-)

    OdpowiedzUsuń
  9. nie miałam pojęcia o istnieniu tej serii
    na rynku jest za dużo książek ;]
    jednak po recenzji poszukam poprzednich części :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Miałam okazję przeczytać 2 książki pani Fossum. Obie idealnie wpisywały się w skandynawskie tematy. Było społeczenie i okrutnie. Obie przeczytałam w mgnieniu oka. Aż dotarłam do tej... Tak jak już napisałaś, początek rozwijał się powoli.Wtedy nie miałam czasu na czekanie, odłożyłam na półkę i zapomniałam. Może to przypomnienie jest jakimś znakiem, by do niej wrócić?:)

    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń