Jako dziecko nie przepadałam za Alicją w Krainie Czarów. Wydawała mi się zawsze zbyt wymyślna, a nagromadzenie dziwacznych postaci bardziej drażniło mnie, niż ciekawiło. Za moich czasów słuchaliśmy bajek na płytach (nie, nie CD, a na płytach winylowych :D). Ja miałam wersję Antoniego Marianowicza, z muzyką Ryszarda Sielickiego.
Do tej pory pamiętam "Alicję" i piosenkę, jaką śpiewała księżna dziecku:
Śpij syneczku już,
pieprz do noska włóż,
kichać mi się ani waż,
bo od tego brzydnie twarz...
a-psik! a-psik! a-psik!
Już syneczku śpij,
bo złapię za kij.
Pójdziesz tam, gdzie rośnie pieprz,
bowiem buzię masz jak wieprz...
a-psik! a-psik! a-psik!
Zdumiała mnie miłość, jaką mój synu darzy wszelkie wersje "Alicji". Wypożycza ją nieustannie z biblioteki i każe sobie czytać, słucha audiobooka, ogląda różne filmowe wersje. Uwielbiam audiobooki, ale moje nie zawsze nadają się do tego, żeby słuchał ich 4-latek. Jako, że dość sporo jeździmy autem, to zdecydowałam, że wspólnie słuchać będziemy jego bajek. No i co wybrał uszczęśliwiony synu? Żadna to niespodzianka - Alicję. No to zaczęliśmy słuchanie współczesnej wersji "Alicji" w wykonaniu Michała Kuli.
Zakochałam się! Pan Kula wspaniale interpretuje tę książkę. Słucha jej się z prawdziwą przyjemnością. Zaśmiewałam się do łez. Nie mogłam doczekać się kolejnego, wyznaczanego długością i częstością przejażdżek, odcinka. W końcu złapałam wszystkie niuanse i smaczki. To wydanie "Alicji" bardzo mi się podoba. Teraz zrozumiałam, co w Alicji widział (słyszał) mój synu.
Dobrze nagrany audiobook to prawdziwy skarb. Nie lubię zbyt dużej ilości efektów specjalnych, ale często zdarza się, że czytający bajkę nie moduluje głosu, bądź jego głos jest drażniący, czy niepasujący do czytanej treści. W "Alicji" wszystko jest na swoim miejscu. Polecam ten audiobook. My już zabieramy się za "Alicję po drugiej stronie lustra". Jestem przekonana, że poszukam innych audiobooków nagranych przez Michała Kulę.
Lewis Caroll, Alicja w krainie czarów, czyta Michał Kula, Wyd. Promatek
O dobrze wiedzieć jakiego audiobooka szukać. Noszę się ciągle z zamiarem przeczytania Alicji, bo ponoć jest świetna, a mnie tak jak i Ciebie w dzieciństwie nie ciekawiła. Miałam takie same odczucia jak Ty, za dużo dziwnych postacji, zbyt fantastyczna. Obejrzałam ostatnią ekranizację i byłam zachwycona. Może do Alicji w krainie czarów trzeba po prostu dojrzeć?;>
OdpowiedzUsuńBędę szukać audiobooków czytanych przez Michała Kula. Dobry lektor to podstawa w audiobookach.
Pozdrawiam:)
a ostatnia ekranizacja jest rzeczywiście cudna, tez mi się podobała :)
UsuńPoslucham! :-)
OdpowiedzUsuńkoniecznie! i małemu puść :)
UsuńBardzo lubię 'Alicję w krainie czarów', ale do audiobooków jakoś nie jestem przekonana. Podoba mi się okładka, ale to raczej nie wystarczy, żebym zdecydowała się sięgnąć po taką wersję książki :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
kiedyś jeździłam autobusami i wtedy dużo czytałam. kiedy przesiadłam się na Złomka, strasznie żałowałam straconego czasu, który mogłam poświecić na czytanie. i tak zaprzyjaźniłam się z audiobookami :)
UsuńSynu ma to po mnie. Miałam Alicję na płycie winylowej była tak zajechana, że w niektórych miejscach były głębokie dziury od igły - piosenkę w/w uwielbiałam, książka film - piękne sprawy ... miło czasami powrócić tam gdzie się było już :)
OdpowiedzUsuńu mnie tak zajechana była "Wyprawa na Szklaną Górę" :)
Usuńbajkę miło wspominam, aczkolwiek za audiobookami nie przepadam :)
OdpowiedzUsuńwarto się przełamać :)
UsuńJa gdy byłam mała nie przepadałam za "Alicją". Chętnie sobie przypomnę.
OdpowiedzUsuńspróbuj wersję Michała Kuli. warto
UsuńSmak dzieciństwa.
OdpowiedzUsuńsmak pieprzu w nosie :P
UsuńNie czytałam tej książki, nawet w dzieciństwie mnie do niej nie ciągnęło. Musiałabym po nią sięgnąć, a może skuszę się na adiobooka, chociaż nie jestem przekonana, ale w końcu warto spóbować :)
OdpowiedzUsuńczyli: nie chciałam, ale trochę chcę może chcę, albo może nie chcę, a co tam, chcę! :D urocza jesteś :)
Usuńa bo ja tak czasami mam ;)
Usuń