Pewnego dnia w spokojnym
szwajcarskim miasteczku Lugano popełniono morderstwo. Ofiarą jest miły, spokojny
starszy pan – Norden. Miejscowa policja rozpoczyna śledztwo. Kiedy okazuje się,
że morderstwa dokonano bronią o bardzo niezwykłym kalibrze, sprawa zaczyna się komplikować. Dokumenty
znalezione w domu ofiary odkrywają przed prowadzącymi śledztwo niezwykłą
przeszłość pana Nordena.
Heinz-Hermann Norden jest młodym niemieckim idealistą, perfekcyjnym tworem
nazistowskiego wychowania. 1 maja 1933 roku, w dniu swoich dwudziestych urodzin
Norden uczestniczy w obozie treningowych dla „najlepszych z najlepszych”. Tam zostaje
zwerbowany przez szarą eminencję w hitlerowskich struktur władzy – Waldemara Wesela
- do elitarnej, tajnej jednostki bojowej.
Wszyscy wiemy jakie skutki miała
dla Europy polityka Hitlera. Wiemy, jak tragiczny los spotkał miliony Żydów. Kirst
przedstawia ten problem z zupełnie innej perspektywy. Podczas procesów i zeznań
nazistów i żołnierzy nieustannie padało
zdanie, którego świat nie mógł pojąć: „Ja tylko wykonywałem rozkazy”. Dlaczego
tak często kulturalni, wykształceni i światli ludzie, jakimi byli Niemcy,
miłośnicy literatury, malarstwa i muzyki, popełniali najgorsze zbrodnie, tłumacząc to później
wykonywaniem rozkazów? Wiele osób oceniało to, jako wymówkę, uciszanie
sumienia, ale problem jest dużo głębszy – Niemcy nie oszukują świata, nie
oszukują nawet siebie, oni mówią prawdę – wierzą (wierzyli) w to, co
sukcesywnie wbijała im do głów goebbelsowska propaganda.
Młodzi ludzie, których losy
poznajemy w „Nocy długich noży” są starannie wyselekcjonowaną śmietanką nazistowskiej młodzieży. Przechodzą
długotrwałe pranie mózgów. Mieszkają w pięknej posiadłości, w luksusie, jakiego
wcześniej nie zaznali i jakiego nie zaznała nigdy większość ludzi popierających
Hitlera. Nie brakuje im niczego, wszystkie ich zachcianki są natychmiast spełniane.
Jedynym czego się od nich wymaga jest zupełne posłuszeństwo. Każdy rozkaz mają
spełniać bez mrugnięcia oka – bez refleksji, bez oceniania go. Ci świetnie
wyszkoleni ludzie mają do spełnienia specjalnie zadanie, mają pełnić rolę katów
Hitlera. Dzięki nim nic nie stanie na przeszkodzie do pełnego rozkwitu
nazistowskich idei.
Najbardziej przejmujące w „Nocy długich
noży” jest przeświadczenie, że każdy z nas ma swoją rolę w życiu. Rolą Niemca
było wielbienie Hitlera, wyznawanie jego idei, nienawidzenie Żydów. Rolą Żydów
było naturalne wejście w rolę ofiary, poddanie się bez walki. Obrazują to
rozmowy aryjczyka Nordena, z żydowskim profesorem Breslauerem. Obaj są
idealistami, obaj szczerze oddani swoim ideom. Straszne jest, że każda ze stron
chce zagrać drugą, udowodnić swoje racje i teorie, a jednocześnie czuje
nieuchronność roli, którą jej wyznaczono. Symbolika tej relacji jest
poruszająca.
Książkę Kirsta można czytać, jak
dobrą sensację, pomijać jej drugie dno, próbę wyjaśnienia motywów kierujących
niemieckimi żołnierzami. Miałam problem z tą książką, nie mogłam jej ocenić,
zaszufladkować. Poddałam się. Jednego jestem pewna, „Noc długich noży” warto
przeczytać.
Hans Helmut Kirst, Noc długich noży, Świat Książki, 2000
O, to obowiazkowo!
OdpowiedzUsuńpodchodziłam do tego Kirsta, jak pies do jeża, ale serio warto
UsuńJa tez chodze wokol niego w bibiotece od lat - ale chyba dojrzalam, zeby zaczac przygode z Kirstem ;-)).
Usuńlubię kirsta, przeczytałam znaczą część jego twórczości.
OdpowiedzUsuńprzymierzam się do całości kirsta, a z tego co znam- noc długich noży- jest jedną z lepszych jego powieści.