books on my mind: "Poczytaj mi mamo"

środa, 14 marca 2012

"Poczytaj mi mamo"




Dzieciństwo to czas, który wspominamy z rozrzewnieniem. To był czas, kiedy lody smakowały lepiej, słońce świeciło mocniej, a bajki były fajniejsze. Moje dzieciństwo przypadło na lata siedemdziesiąte i osiemdziesiąte. Byłam pokoleniem, w którym siedmiolatki na apelach szkolnych występowały w poliestrowych fartuszkach, z czerwonym krawatem i gołąbkiem pokoju na patyku.
Bajki z tamtego okresu zdecydowanie różniły się od tego, co naszym dzieciom teraz serwuje się w telewizji. Tamte bajki miały przesłanie i edukowały zaangażowanych obywateli, którzy mieli w przyszłości pracować dla wspólnego dobra – dla Ojczyzny.
Kto z nas nie miał kolekcji książeczek „Poczytaj mi mamo”? Jedne były fajniejsze (miały powycierane od dziecinnych palców strony z szorstkiego papieru z odzysku), inne słabsze, ale żadne z nas nie chciało rozstawać się z tymi małymi, kwadratowymi książeczkami - to były nasze skarby..
Jaka była moja radość, kiedy w Empiku zobaczyłam grube tomiska ze znajomym logo. Wydawnictwo „Nasza Księgarnia” wpadła na pomysł genialny w swej prostocie – wydało dwa zbiory (to chyba początek serii) , w których pozbierano po 10 oryginalnych książeczek z serii „Poczytaj mi mamo”. Każda książeczka w zbiorze to dokładny reprint – ma okładkę i stronę tytułową. No i które dorosłe już dziecko nie będzie chciało przekazać swoim dzieciom magii tych bajek? Ja chciałam.
W pierwszy wieczór zaplanowaliśmy z synu przeczytanie jednej bajki. Skończyło się na pięciu i na opowieści, jak to było, jak mama i ciocia Bożenka były małe. Potem to już czytaliśmy do oporu. Oboje bawiliśmy się świetnie - on, bo poznawał nowe opowieści (chociaż niektóre czytaliśmy po kilka razy), a ja bo wracałam do mojego dzieciństwa.
Cóż mówić - tej książki chyba nikomu zachwalać nie trzeba. Nie oceniam jej po względem wartość literacko-językowej (chociaż na liście autorów znaleźć można wielkie nazwiska literatury dziecięcej). Dla mnie to wspaniała wycieczka wehikułem czasu. Powrót do lat, kiedy wszystko było proste, jasne i dobre. No i się wzruszyłam :)

Poczytaj mi mamo, praca zbiorowa, Nasza Księgarnia, 2010

6 komentarzy:

  1. ja mam swoje książki, ten znaczek jest dla mnie magiczny - taki mały, archiwalny skarb. fajnie, że chciałaś i, że ktoś miał genialny pomysł :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie pamietam za bardzo tych ksiazeczek, dlatego tym chetniej przypomne sobie i poczytam malemu :-).

    OdpowiedzUsuń
  3. My też mamy jedną część, tylko synek jeszcze trochę za mały :)

    OdpowiedzUsuń