Na zdjęciach widzimy nieśmiało
uśmiechniętą blondynkę. Na starych filmach zobaczyć możemy niezwykle
wysportowaną, pełną życia kobietę. Kochała modne ubrania, uwielbiała sport i
podróże. Pasjonowała ją fotografia i film - nakręciła mnóstwo amatorskich
filmów z Berghoff. Nie miała zbyt wybujałych ambicji. Pragnęła tylko zostać
żoną, może kiedyś matką. Była trochę afektowana, czasem egzaltowana. Bywało, że
swe uczucia okazywała w teatralny sposób. Kim była Ewa Braun nikomu mówić nie
trzeba. Czy, aby na pewno? Wiemy, jak się nazywała, wiemy, jak wyglądała,
wiemy, jak umarła (o ile oficjalna wersja jest prawdziwa). Ale kim była? Jakie
miła marzenia, jak realizowała swoje życie wiernie oczekując w domu na powrót
ukochanego Adolfa?
Nie wiedziałam o Ewie Braun
więcej, niż inni. Teraz trochę jej współczuję, trochę mi jej szkoda, trochę ją
rozumiem. Autorka podeszła do tematu bardzo osobiście. Matka Lambert jest
Niemką z pokolenia Ewy Braun. Autorka próbuje spojrzeć na żonę Hitlera przez
pryzmat swojej matki. I udało się. Stworzyła w tej biografii klimat
przedwojennych i wojennych Niemiec. Pokazała świat, w którym dokładnie
oddzielono grozę działań wojennych i rzeczywistość obozową od beztroskiego,
luksusowego życia nazistowskiej śmietanki. Dokonała rzeczy trudnej, przez
opowieść prowadzoną lekkim językiem, przedstawiła ogrom nieszczęścia także tych
desperacko bawiących się ludzi.
Książka jest fascynująca. Mimo
tego, że obszerna, czyta się ją z zapartym tchem. Poznajemy urocze dziecko,
irytującą nastolatkę i dojrzałą, smutną kobietę. Poznajemy losy nie tylko Ewy
Braun, a całego pokolenia kobiet, które kochały okrutnych mężczyzn. Trudno
uwierzyć, że kocha się złego człowieka. Która z nas, uwierzyłaby w to? Która z
nas pogodziłaby się z tym? Która z nas, jak Ewa Braun i inne Niemki stworzyłaby
wokół siebie parawan iluzji, oddzielający ją od okrutnej prawdy?
Lambert omawia temat bardzo
szczegółowo. Ksiazka napisana jest ładnym językiem. Treść jest zwarta, nie
rozchodzi się w szwach. Czytanie jej jest prawdziwą przyjemnością.
Uwielbiam dawkować sobie książki.
Żałuję, że tę JUŻ przeczytałam.
Angela Lambert, Przegrane życie
Ewy Braun, Rebis, 2006
Angela
Lambert, Przegrane życie Ewy Braun, Rebis, 2006
Brzmi frapujaco, przeczytam :-).
OdpowiedzUsuńprzeczytaj koniecznie :)
Usuńprzeczytam po prostu.
OdpowiedzUsuńno to po larssonie pożyczę ci ewę braun :)
UsuńW tym temacie polecam Ci jeszcze wywiad z Wołoszańskim, który niedawno przeprowadził mój kolega. Ciekawe rzeczy o Ewie opowiada, trochę teorii spiskowej:) klik
OdpowiedzUsuńfaktycznie ciekawy wywiad. dzięki :)
UsuńCzytałam kiedyś jedną biografię Ewy, miała chyba tytuł "15 lat życia z Hitlerem", ale nie zainteresowała mnie szczególnie (ani biografia, ani Ewa). Mam chyba przesyt literaturą dotyczącą drugiej wojny. A chociażby nie wiem jak bardzo biograf chciał skoncentrować się na innych aspektach życia Braun, Hitler cały czas przebija się na pierwszy plan. ;-)
OdpowiedzUsuńWolę inną damę III Rzeszy - Leni Riefenstahl. To dopiero była ciekawa kobieta!
Ech, III Rzesza miała wyjątkowo wiele ciekawych dam. I masz rację, Ewa jest przy nich szarą myszką, ale to mnie właśnie w niej zafascynowało. Wiesz, ja ciągle próbuję zrozumieć,co spowodowało, że Niemcy poszli za Hitlerem. Ewa jest personifikacją narodu niemieckiego. Leni, Magda Goebbels, Lida Baarova, Winifred Wagner, Unity Mitford i inne dały się uwieść swojej własnej ambicji - chciały "czegoś więcej", dały się porwać władzy. A Ewa nie miała ambicji, ona chciała tylko kochać i być kochaną. To właśnie czyni ją najbardziej ludzką z tych niemieckich dam.
UsuńBardzo jestem ciekawa tej książki. Uwielbiam takie prawdziwe historie.
OdpowiedzUsuńPrzeczytaj, warto :)
UsuńAleż mnie zaciekawiłaś! Bardzo teraz chcę przeczytać tę książkę.
OdpowiedzUsuńPrzymierzałam się do tej książkę i teraz jestem dodatkowo przekonana, że będzie to dobry wybór. Pozostaje mi tylko wystartować do biblioteki ;)
OdpowiedzUsuńKsiążka zdecydowanie należy do grupy lektur, które mogą mi się potencjalnie spodobać. Zauważyłam, że dużo jest w Twoich recenzjach książek związanych z realiami XX wieku. Jestem wielbicielką takich powieści, więc będę zaglądać do Ciebie częściej :)
OdpowiedzUsuń