books on my mind: Jack Ketchum "Dziewczyna z sąsiedztwa"

poniedziałek, 20 lutego 2012

Jack Ketchum "Dziewczyna z sąsiedztwa"


 
Biorąc do ręki „Dziewczynę z sąsiedztwa” Jacka Ketchuma wiedziałam czego się spodziewać. Najpierw obejrzałam film o tym samym tytule, potem obejrzałam „Amerykańską zbrodnię”. Filmy te tak mną wstrząsnęły, że zaczęłam szukać w sieci informacji o Sylvii Linkens i Gertrude Baniszewski. Mimo, że wiedziałam, co mnie czeka, to i tak byłam tą książką wstrząśnięta. To, że książka oparta jest na prawdziwych wydarzeniach czyni ją jeszcze bardziej przerażającą.
Historia ta miała miejsce w latach 50. Na skutek nieszczęśliwych wydarzeń dwie nastoletnie dziewczynki zamieszkują z ciotką – Ruth. Początkowo nic nie zapowiada nieszczęścia, jednak stopniowo zmienia się nastawienie domowników wobec „gości”. Ponieważ młodsza z dziewczynek jest niepełnosprawna, cała niechęć skupia się na starszej – Meg. Spirala nienawiści nakręca się. Nie wystarczają szykany słowne, zaczyna dochodzić do rękoczynów, a w rezultacie do maltretowania dziewczyny przez ciotkę i jej dzieci. A przemoc wciąż eskaluje i eskaluje. Dzieci wzajemnie dopingują się do wymyślania coraz wymyślniejszych tortur. Najgorsza ze wszystkich jest jednak Ruth...
Nie mogłam zrozumieć tak bezsensownej agresji i przemocy, dlatego szukałam i próbowałam zrozumieć co kierowało Ruth/Gertrude. Kiedy ta zmęczona życiem samotna matka przeistoczyła się w sadystycznego zabójcę? Co powodowało nią, że w tortury angażowała także swoje dzieci? Nie potrafię zrozumieć co ją złamało, popchnęło do tak strasznych czynów.
Trudno jest ocenić książkę tego typu w kategoriach "dobra-średnia-słaba".
Nie chcę oceniać walorów literackich tej książki – myślę, że w tym przypadku powinniśmy skupić się na samej genezie zła. Nic nie wróci życia tej dziewczynce. Meg/Sylvia przeżyła piekło. Pamięć o niej i o tym co ją spotkało powinny zostać w nas - czytelnikach. Tej historii nie można zapomnieć, bo to ostrzeżenie dla wszystkich - zło może kryć się wszędzie -  w niepozornych ludziach i w normalnych domach.



Jack Ketchum, Dziewczyna z sąsiedztwa, Papierowy księżyc, 2009

2 komentarze:

  1. Od jakiegoś już czasu obserwuję, że Ketchum stał się w jakimś sensie 'modny'. Co rusz widzę recenzje jego książek. Bardzo ciekawa jestem tego autora. Historia, którą tu przedstawiłaś zaintrygowała mnie. Nie oglądałam filmu, nie czytałam książki - ale muszę to nadrobić. Szczerze przyznam zaciekawiłaś mnie.

    OdpowiedzUsuń
  2. Przerazajace, chyba jednak nie chce czytac tej ksiazki.

    OdpowiedzUsuń