Biorąc
do ręki „Dziewczynę z sąsiedztwa” Jacka Ketchuma wiedziałam czego się
spodziewać. Najpierw obejrzałam film o tym samym tytule, potem obejrzałam „Amerykańską
zbrodnię”. Filmy te tak mną wstrząsnęły, że zaczęłam szukać w sieci informacji
o Sylvii Linkens i Gertrude Baniszewski. Mimo, że wiedziałam, co mnie czeka, to
i tak byłam tą książką wstrząśnięta. To, że książka oparta jest na prawdziwych
wydarzeniach czyni ją jeszcze bardziej przerażającą.
Historia
ta miała miejsce w latach 50. Na skutek nieszczęśliwych wydarzeń dwie nastoletnie
dziewczynki zamieszkują z ciotką – Ruth. Początkowo nic nie zapowiada
nieszczęścia, jednak stopniowo zmienia się nastawienie domowników wobec „gości”.
Ponieważ młodsza z dziewczynek jest niepełnosprawna, cała niechęć skupia się na
starszej – Meg. Spirala nienawiści nakręca się. Nie wystarczają szykany słowne,
zaczyna dochodzić do rękoczynów, a w rezultacie do maltretowania dziewczyny
przez ciotkę i jej dzieci. A przemoc wciąż eskaluje i eskaluje. Dzieci
wzajemnie dopingują się do wymyślania coraz wymyślniejszych tortur. Najgorsza
ze wszystkich jest jednak Ruth...
Nie
mogłam zrozumieć tak bezsensownej agresji i przemocy, dlatego szukałam i
próbowałam zrozumieć co kierowało Ruth/Gertrude. Kiedy ta zmęczona życiem
samotna matka przeistoczyła się w sadystycznego zabójcę? Co powodowało nią, że
w tortury angażowała także swoje dzieci? Nie potrafię zrozumieć co ją złamało,
popchnęło do tak strasznych czynów.
Trudno
jest ocenić książkę tego typu w kategoriach "dobra-średnia-słaba".
Nie chcę oceniać walorów literackich tej książki – myślę, że w tym przypadku powinniśmy skupić się na samej genezie zła. Nic nie wróci życia tej dziewczynce. Meg/Sylvia przeżyła piekło. Pamięć o niej i o tym co ją spotkało powinny zostać w nas - czytelnikach. Tej historii nie można zapomnieć, bo to ostrzeżenie dla wszystkich - zło może kryć się wszędzie - w niepozornych ludziach i w normalnych domach.
Nie chcę oceniać walorów literackich tej książki – myślę, że w tym przypadku powinniśmy skupić się na samej genezie zła. Nic nie wróci życia tej dziewczynce. Meg/Sylvia przeżyła piekło. Pamięć o niej i o tym co ją spotkało powinny zostać w nas - czytelnikach. Tej historii nie można zapomnieć, bo to ostrzeżenie dla wszystkich - zło może kryć się wszędzie - w niepozornych ludziach i w normalnych domach.
Jack Ketchum, Dziewczyna z sąsiedztwa, Papierowy księżyc, 2009
Od jakiegoś już czasu obserwuję, że Ketchum stał się w jakimś sensie 'modny'. Co rusz widzę recenzje jego książek. Bardzo ciekawa jestem tego autora. Historia, którą tu przedstawiłaś zaintrygowała mnie. Nie oglądałam filmu, nie czytałam książki - ale muszę to nadrobić. Szczerze przyznam zaciekawiłaś mnie.
OdpowiedzUsuńPrzerazajace, chyba jednak nie chce czytac tej ksiazki.
OdpowiedzUsuń