books on my mind: Krzysztof Kotowski "Kapłan"

piątek, 24 lutego 2012

Krzysztof Kotowski "Kapłan"




Uwielbiam wszelkiej maści thrillery, horrory i inne powieścidła powodujące dreszczyk emocji. Po ostatniej mojej fascynacji serią o Eberhardzie Mocku Marka Krajewskiego, uprzejmy pan z Empiku polecił mi ,,Kapłana''. Dodał także, że jego zdaniem ta książka jest nawet lepsza od serii Krajewskiego. No i co tu mamy...
Powieść Kotowskiego składa się z dwóch części: ,,Kapłan'' i ,,Noc kapłanów''. Muszę przyznać, że część pierwsza wciągnęła mnie. Dość trudno obecnie o wyjątkowo oryginalną fabułę, więc i tu czuć nawiązania do modnych swego czasu książek Dana Browna, jednak dałam się porwać akcji. Pewnego dnia pewien ksiądz katolicki odzyskuje pamięć swoich przodków. Zyskuje tym samym wielką wiedzę i umiejętności. Niestety, sytuacja nie jest tak różowa, gdyż na świecie od wielu wieków istnieje tajne bractwo, które ma skomplikowaną teorię na temat podstaw religii oraz uparcie szuka Kapłana, w celu przeprowadzenia rytuału. Fabuła miała pewne niedociągnięcia i niedopracowania. Sam fakt odzyskania pamięci pokoleńto pomysł niezły, jednak autor nie bardzo wiedział, co z tym dalej zrobić. Czekałam na punkt kulminacyjny, w którym straszne bractwo zmierzy się z wszechmocnym Kapłanem. Jednak się nie doczekałam. Pan Kotowski nagle zmienił zdanie. Wybrnął z zawiłości metodą przecięcia węzła gordyjskiego, czyli nijak. Napięcie spadło i zrobiło miejsce rozczarowaniu. Część druga jest wtóra w stosunku do pierwszej. Na zasadzie spiętrzenia dodano drugiego Kapłana, a dokładnie Kapłankę. Relacje miedzy nimi są nielogiczne. Bohaterowie nie przekonują do siebie. Są papierowi, nie ma w nich życia.
Do tego wszystkiego bardzo widoczne są różnice w stylu pisania poszczególnych fragmentów tekstu. Być może to kwestia redakcji. Styl nierówny. Książkę tę polecam na podróż pociągiem, czy na plażę (jak już będzie czas plażowania).
Kojarzy mi się z płytami gwiazdek pop. Produkt miły, niezbyt frapujący, napisany w zamierzeniu jako bestseller (i zapominany natychmiast po przeczytaniu). I ten efekt udało się autorowi osiągnąć.

Krzysztof Kotowski ,,Kapłan'', wydawnictwo Cat Book, 2008 

3 komentarze:

  1. Mialam podobne wrazenia z lektury "Kaplana" ;-)).

    Podziwiam, ze zdzierzylas dwa tomy ;-)).

    OdpowiedzUsuń
  2. Ach ten "czas-odnaleziony"... Kobieta jest w Internecie wszędzie gdzie jest "Kapłan" i wkłada ogromny wysiłek by gnoić tę książkę, która przecież jest tak lubiana przez ogromną większość czytelników. Ach ten czarny PR... Ale cóż, biznes jest biznes.

    Ramzes

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ponieważ znam Czas-odnaleziony prywatnie, dlatego zapewniam Cię, że nie ma obsesji na punkcie Kapłana, nie śledzi go w sieci, nie wkłada w to wysiłku, nie spędza jej to snu z powiek i całą pewnością nie ma w tym interesu. Na moim blogu po prostu zgodziła się ze mną i tyle.
      Nie popadaj w paranoję Ramzesie. Książka nie musi się wszystkim podobać i mają prawo wyrazić swoje zdanie - tak pochlebne, jak i nie ;)
      Pozdrawiam :)

      Usuń