books on my mind: audiobook
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą audiobook. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą audiobook. Pokaż wszystkie posty

czwartek, 10 stycznia 2013

Astrid Lindgren "Latający szpieg czy Karlsson z dachu" audiobook


"Latający szpieg czy Karlsson z dachu" to kolejna, trzecia już część przygód zażywnego jegomościa o imieniu Karlsson. Ten niezwykle przystojny, dość tęgi mężczyzna w najlepszych latach, specjalista od wszystkiego, ma niezwykłe poczucie humoru i nieustanną chęć na psoty i figle. Dzięki znajdującemu się na jego plecach śmigiełku sprawnie porusza się on po Sztokholmie, wywołując przy tym nie lada sensację. Ku swemu nieszczęściu zostaje wzięty za Latającego szpiega, a za jego pojmanie wyznaczono nagrodę. Karlsson jednak niespecjalnie bierze sobie to zagrożenie do serca, tym bardziej, że rodzice jego najlepszego przyjaciela Braciszka wyjeżdżają na wakacje. Nie do końca wyobrażają oni sobie Karlssona w roli niańki, dlatego ich synem zaopiekować ma się ekscentryczny wuj Julius oraz zaprzyjaźniona z rodziną panna Cap. Ta sytuacja daje Braciszkowi i jego latającemu przyjacielowi nieograniczone wręcz możliwości psocenia. 
Tę książkę, jak i pozostałe z serii o Karlssonie wysłuchaliśmy z synem w interpretacji Edyty Jungowskiej. Tak, jak i przy poprzednich częściach bawiliśmy się przy tym świetnie. Pani Edyta ma niezwykły wręcz talent. Świetnie potrafi ożywić bajkowe postacie, nadając każdej z nich wyjątkowy charakter i świetnie oddając ich osobowość. Szelmowaty Karlsson w jej wykonaniu, to prawdziwe mistrzostwo. Głos pani Jungowskiej w połączeniu z muzyką ilustrującą opowieść dają niezwykle radosne, energetyczne połączenie. Słuchając Karlssona nie sposób się nie śmiać. 
Jak już wspominałam audiobooka wysłuchaliśmy dzięki uprzejmości sklepu Audeo.pl. Jeśli lubicie książki w takiej formie, to sklep ten przygotował dla Was niespodziankę w postaci darmowego audiobooka o przygodach Sherlocka Holmesa. Pobrać go można TUTAJ.  Miłego słuchania :)

Astrid Lindgren, Latający szpieg czy Karlsson z dachu, czyta Edyta Jungowska, Wydawnictwo Jung-Off-Ska, 2011


czwartek, 6 grudnia 2012

Astrid Lindgren "Karlsson z dachu" audiobook


Ciężkie jest życie 7-latka. Mamusia ma tatę, starszy brat trzyma ze starszą siostrą, a co ma ze sobą zrobić Braciszek? Gdyby chociaż miał psa.. Jakie było zdumienie chłopca, kiedy pewnego dnia usłyszał na oknem bzyczenie silniczka. Chwilę później Braciszek ujrzał przedziwnego jegomościa, który przedstawił się jako mężczyzna w najlepszych latach (a każdy wie, że najlepsze lata u mężczyzny, to wszystkie lata), niewysoki, dość tęgi i oczywiście inteligentny i przystojny. Każdy tatuś chciałby poznać taką personę, a każda mamusia byłaby zachwycona takim gościem. Najdziwniejsze w nim było umieszczone na plecach śmigiełko, dzięki któremu Karlsson (bo tak przedstawił się ów jegomość) przemieszczał się bez trudu dokąd tylko chciał. Mieszkał zaś w domku na dachu, w którym miał kilka tysięcy maszyn parowych oraz obrazków z kurkami oraz psów. W sumie miał tam kilka tysięcy wszystkiego. Był też najlepszym na świecie specjalistą od .... kompletnie wszystkiego.  Jako, że usposobienie Karlsson miał wesołe i skore do żarcików i figli, to wkrótce stał się nieodłącznym towarzyszem zabaw Braciszka. 
Opowieści o przygodach Braciszka i Karlssona słuchaliśmy z moim synu z audiobooka, który nagrała Edyta Jungowska. Już wcześniej mieliśmy przyjemność zapoznać się z jej wersjami "Dzieci z Bullerbyn oraz "Pippi", ale muszę przyznać, że Karlsson w jej wydaniu jest rewelacyjny, jeśli nie powiedzieć genialny. Zaśmiewaliśmy się do łez, kiedy słyszeliśmy słynne karlssonowe "Grunt to spokój", a powitalno-pożegnalne "Hejsan Hoppsan" weszło na stałe do naszego słownika. Ku memu zdziwieniu synu w domu nie chciał oglądać telewizyjnych bajek, a ciągle domagał się włączenia Karlssona. Wadą tego audiobooka jest tylko to, że zbyt szybko się kończy. Jakie szczęście, że Audeo.pl poratowało nas kolejną częścią przygód latającego jegomościa. 
Nie wiem, jak to się stało, że w dzieciństwie przegapiłam Karlssona. Uwielbiałam książki Astrid Lindgren i czytałam je wielokrotnie. Ta niestety jakoś się "przegapiła". Na szczęście nie ma tego złego, co by na dobre nie i wyszło i teraz poznaję przygody latającego oryginała z równą ciekawością, jak moje dziecko. Jestem pewna, że jeszcze wielokrotnie będziemy słuchali tego audiobooka. Śmieszny Karlsson wniósł wiele radości w życie Braciszka, ale także nasze. Bardzo go polubiliśmy.
Ps. Widziałam, że Edyta Jungowska niedawno nagrała także swoją wersję "Braci Lwie Serce". Już nie mogę się doczekać, żeby jej posłuchać.

Za możliwość posłuchania audiobooka dziękuję sklepowi Audeo.plhttps://audeo.pl/

Astrid Lindgren, Karlosson z dachu", czyta Edyta Jungowska, Wydawnictwo Jung-Off-Ska, 2011

wtorek, 4 grudnia 2012

Łukasz Grass "Trzy mądre małpy" audiobook



W poniedziałek 26 listopada miała miejsce premiera wydanego przez Audeo audiobooka "Trzy mądre małpy" Łukasza Grassa. Audiobook czytany jest przez Bartłomieja Topę. Jest to pierwszy tytuł z cyklu "Audiobooki sportowca". Audeo ogłasza, że jest to pierwszy sportowy audiobook w Polsce - odpowiedź na książkę Haruki Murakami "O czym mówię, kiedy mówię o bieganiu". 
Wydawca informuje, że nie jest to książka dedykowana wyłącznie sportowcom, czy poruszająca tylko taką tematykę. Nie jest to sucha opowiastka, czy poradnik radzący, jak zacząć trenować i przechodzić na kolejne poziomy. Celem "Trzech mądrych małp" ma być inspiracja, motywowanie do działania. Ma ona zachęcić do zmian, do wstania z kanapy i rozpoczęcia aktywności. To osobista historia człowieka, który postanawia coś zmienić w swoim życiu. Jest to książka dla osób stawiających w sporcie pierwsze kroki. 
Audiobook "Trzy mądre małpy" cieszy się wsparciem nie tylko środowiska sportowego, ale również literackiego. 
Audiobook można kupić na stronach www.audiotrening.pl

To co? Może czas przygotować się do postanowień noworocznych? :)




piątek, 25 maja 2012

Dale Carnegie "Jak zdobyć przyjaciół i zjednać sobie ludzi"


Bardzo, ale to bardzo nie lubię czytać poradników psychologicznych. Wysypki dostaję również na widok książek o pozytywnym myśleniu typu "Sekret". Książka "Jak zdobyć przyjaciół i zjednać sobie ludzi" łączy w sobie wszystkie te, niestrawne dla mnie cechy. 
Wraz z wiosną postanowiłam trochę nad sobą popracować. Z tej okazji w moim samochodowym odtwarzaczu wylądowało "dzieło" Dale'a Carnegie. No i się zaczęło... Najpierw postanowiłam odrzucić wszelkie uprzedzenia i poddać się temu, bardzo atrakcyjnie przygotowanemu audiobookowi. Przez pierwsze dwa dni postanowiłam nawet stosować się do tych magicznych porad - trenowałam uśmiechanie się. Tylko im dalej w las, tym więcej drzew. Porady stawały się coraz banalniejsze. Włączanie tego audiobooka powodowało u mnie nerwowy skurcz mięśni szczęki, który uniemożliwiał mi uśmiechanie się. Opowieści "ku pokrzepieniu serc" typu: Spowiedź taty (możliwe, że przekręciłam tytuł) wywoływały we mnie śmiech i poczucie zażenowania. Kiedy dotarłam do słów, jakimi autor uraczył młodzieńców palących ogniska w parku, byłam już całkiem pokonana i umocniona w mojej nienawiści do tego typu książek. 
Autor powołuje się w tekście na pokrewne dzieło: "Jak zmienić ludzi w złoto". Tak, jestem pewna, że taki właśnie cel przyświecał tworzeniu "Jak zdobyć przyjaciół i zjednać sobie ludzi" - ludzie zmienili się w złoto. Kupując to wątpliwej jakości dzieło, zapełnili kieszeń autora. Dzięki spisaniu banałów stał się bogatym człowiekiem.
Tak, jak do treści mam sporo zastrzeżeń, to pochwała należy się wydawnictwu za przygotowanie tego audiobooka. Głos lektora jest bardzo przyjemny, sposób narracji umożliwia łatwe przyswojenie sobie zawartych w nim "prawd objawionych". Może mam trochę zastrzeżeń, co do inscenizacji - a w sumie to nie do nich samych, a ich ilości, ale generalnie to bardzo sympatyczny audiobook. Podobał się nawet synu - kiedy rozładowało się mp3 z jego "Dziećmi z Bullerbyn", to chciał mojego audiobooka.
Jeśli ktoś lubi poradniki psychologiczne, to może spokojnie czytać, czy słuchać "Jak zdobyć przyjaciół i zjednać sobie ludzi". Jeśli jednak ktoś, tak jak ja nie toleruje tego typu wydawnictw, to lepiej niech omija tę książkę z daleka.

Dale Carnegie, Jak zdobyć przyjaciół i zjednać sobie ludzi, Studio Emka, 1995

wtorek, 15 maja 2012

Lewis Caroll "Alicja w Krainie Czarów" audiobook


Jako dziecko nie przepadałam za Alicją w Krainie  Czarów. Wydawała mi się zawsze zbyt wymyślna, a nagromadzenie dziwacznych postaci bardziej drażniło mnie, niż ciekawiło. Za moich czasów słuchaliśmy bajek na płytach (nie, nie CD, a na płytach winylowych :D). Ja miałam wersję Antoniego Marianowicza, z muzyką Ryszarda Sielickiego. 

 
Do tej pory pamiętam "Alicję" i piosenkę, jaką śpiewała księżna dziecku: 

Śpij syneczku już, 
pieprz do noska włóż, 
kichać mi się ani waż, 
bo od tego brzydnie twarz...
a-psik! a-psik! a-psik!

Już syneczku śpij, 
bo złapię za kij.
Pójdziesz tam, gdzie rośnie pieprz, 
bowiem buzię masz jak wieprz... 
a-psik! a-psik! a-psik!

Zdumiała mnie miłość, jaką mój synu darzy wszelkie wersje "Alicji". Wypożycza ją nieustannie z biblioteki i każe sobie czytać, słucha audiobooka, ogląda różne filmowe wersje. Uwielbiam audiobooki, ale moje nie zawsze nadają się do tego, żeby słuchał ich 4-latek. Jako, że dość sporo jeździmy autem, to zdecydowałam, że wspólnie słuchać będziemy jego bajek. No i co wybrał uszczęśliwiony synu? Żadna to niespodzianka - Alicję. No to zaczęliśmy słuchanie współczesnej wersji "Alicji" w wykonaniu Michała Kuli.
Zakochałam się! Pan Kula wspaniale interpretuje tę książkę. Słucha jej się z prawdziwą przyjemnością. Zaśmiewałam się do łez. Nie mogłam doczekać się kolejnego, wyznaczanego długością i częstością przejażdżek, odcinka. W końcu złapałam wszystkie niuanse i smaczki. To wydanie "Alicji" bardzo mi się podoba. Teraz zrozumiałam, co w Alicji widział (słyszał) mój synu. 
Dobrze nagrany audiobook to prawdziwy skarb. Nie lubię zbyt dużej ilości efektów specjalnych, ale często zdarza się,  że czytający bajkę nie moduluje głosu, bądź jego głos jest drażniący, czy niepasujący do czytanej treści. W "Alicji" wszystko jest na swoim miejscu. Polecam ten audiobook. My już zabieramy się za "Alicję po drugiej stronie lustra". Jestem przekonana, że poszukam innych audiobooków nagranych przez Michała Kulę.

Lewis Caroll, Alicja w krainie czarów, czyta Michał Kula, Wyd. Promatek